- Od myszy do cesarza, każdy żyje z gospodarza. Nie chciałbym, żeby bardziej obciążać rolników - mówił na wczorajszej sesji radny Zdzisław Gwizdała.
Radni oraz sołtysi przy okazji uchwalania podatku rolnego podkreślili, że
rolnicy znajdują się w bardzo trudnej sytuacji. - My w tak podłych warunkach
pracujemy w tej chwili, to nieludzka praca. To gorsze niż niewolnictwo
- mówił sołtys Obrowa Tadeusz Cieniuch. Radny Gwizdała narzekał, że unijne
dopłaty nic nie dają rolnikom, a od dwóch tygodni są problemy ze sprzedażą
wołowiny. Przekonywał, że część rolników ma problemy z zapłaceniem podatku
rolnego.
- Od dwóch lat przynoszę do gminy połowę płatności -
poparł go sołtys Grochowa Henryk Bełczyński.