Co to znaczy samozaparcie i chęć pracy na swoim. Jako 26-cio latek pan Piotr Kalinowski ze wsi Bredynki, położonej 40 km od Olsztyna stracił wzrok, ale się nie załamał i postanowił, jak gdyby nic się nie stało, nadal prowadzić swoje gospodarstwo. Wczoraj, 5 listopada br. nagrodzony został za ten trud tytułem "Człowiek bez barier" - przyznawanym przez organizacje niepełnosprawnych. Niezwykły rolnik nigdy nie poszedł do opieki społecznej, bo jak sam mówił - honor mu na to nie pozwalał.
I aż chce się przyklasnąć takim postawom. Gdyby zechcieli to wziąć do serca w pierwszej kolejności politycy reprezentujący wieś i rolnictwo. Dlaczego? Bo wydają się w swoim działaniu i ostatnio podejmowanych decyzjach jakby byli niewidomymi zdanymi właśnie na "opiekę niewidzialnej ręki" i nic nie odczuwającymi. Nie mówiąc już o honorze.