W poniedziałek minął termin składania wniosków o dopłaty bezpośrednie z Unii Europejskiej. Do ostatniego dnia czekało z tym ponad 7 tys. rolników z naszego województwa.
Dopłaty bezpośrednie przysługują rolnikom posiadającym grunty rolne o powierzchni powyżej 1 ha. Są one w całości wypłacane z funduszy Unii Europejskiej. Aby je otrzymać, każdy rolnik powinien do 15 maja złożyć odpowiedni wniosek w biurze powiatowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
- Wiadomo, jeśli można coś zrobić później, to zazwyczaj się to odkłada, czasem nawet na ostatnią chwilę - przyznaje Dariusz Borowski, rolnik. - Ale gdybym zastał teraz długie kolejki, to przyjechałbym wieczorem.
Na szczęście w polickim biurze Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa został obsłużony niemal od ręki. Również Roman Dołganiuk z Trzebieży był mile zaskoczony.
- Bałem się większego tłoku - przyznaje. - Ale jak można dostać jakieś pieniądze, to trzeba przyjść. Nie rozumiem tych, którzy nie składają wniosków. To chyba zwykłe lenistwo. Bo z wypełnianiem druków nikt już nie powinien mieć kłopotów. A gdyby co, to tutaj chętnie pomogą.
Aby zachęcić maruderów i uniknąć kolejek, przez cały weekend powiatowe biura agencji otwarte były do północy.
- Do niedzieli wieczorem złożono 77 proc. wszystkich wniosków, czyli ponad 23 tys. Brakowało jeszcze około 7 tys. - informuje dyrektor Regionalnego Oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Szczecinie Halina Szymańska. - Mieliśmy też sporo telefonów z pytaniami o przesyłanie wniosków pocztą. Dlatego spodziewamy się, że część z nich spłynie właśnie tą drogą. Oczywiście liczyć się będzie data stempla.
Trochę tłoczniej było w biurach w terenie.
- Rolnicy przychodzą falami - mówi Przemysław Kozak, kierownik biura powiatowego w Baniach. - Kiedy zbiera się większa grupa, wysyłam dodatkowych pracowników z biura do obsługi. W porywach wnioski przyjmuje u nas nawet osiem osób.
W Baniach brakuje jeszcze około 300 wniosków. Do poniedziałkowego popołudnia złożyło je 1900 rolników. Ci, którzy zrobią to po terminie, muszą się liczyć z potrąceniami - 1 proc. wartości dopłaty za każdy dzień zwłoki.