Znów dobre wiadomości dla polskich rolników z Brukseli. Komisja Europejska zgodziła się, żeby dostawali specjalne dopłaty za uprawę roślin energetycznych. Proponuje też przedłużenie obowiązywania uproszczonego systemu dopłat
Do tej pory polscy rolnicy nie mogli ubiegać się o specjalne dopłaty (45 euro od hektara) do upraw energetycznych: były one zarezerwowane dla rolników ze "starej" UE. To jednak się zmieni. Komisja Europejska zaproponowała w piątek, żeby także w Polsce, Czechach i w innych krajach "nowej" Unii dopłaty do roślin energetycznych zaczęły obowiązywać.
Mechanizm tych dopłat specjalnych jest stosunkowo prosty. Każdy rolnik, który przeznaczy np. jeden hektar swoich upraw pod rośliny "energetyczne" (specjalne rodzaje traw, wierzby itp. - przeznaczone do spalania w kotłach elektrowni i ciepłowni czy produkcję zbóż na biopaliwa), po prostu wpisze to do swojego wniosku o unijne dopłaty składanego co rok. Jako "dodatek" do standardowej dopłaty dostanie 45 euro.
Co więcej, KE zezwoli władzom na pokrycie 50 proc. kosztów inwestycji, jeżeli rolnik zdecyduje się uprawiać na swoich polach tzw. wielosezonowe rośliny energetyczne.
Są jednak dwa haczyki. Żeby kwalifikować się do dopłat energetycznych, rolnik musi udowodnić, że uprawiane rośliny energetyczne faktycznie zostaną wykorzystane np. przez elektrownię. Takim dowodem może być np. podpisany kontrakt z elektrownią albo ciepłownią (lub instytucją, która je reprezentuje) na dostawy roślin energetycznych. Drugi haczyk polega na tym, że ilość dotowanych upraw roślin energetycznych będzie ograniczona. KE proponuje, by w całej UE dotowanych było 2 mln hektarów. - Nie ma podziału pomiędzy kraje. Obowiązuje zasada: "kto pierwszy, ten lepszy" - powiedział "Gazecie" Michael Mann, rzecznik unijnej komisarz ds. rolnictwa Mariann Fischer-Boel.
Druga przedstawiona w piątek propozycja Komisji też wydaje się korzystna dla polskich rolników. Bruksela proponuje bowiem, by ważność polskiego systemu wypłacania dopłat bezpośrednich (od hektara, a nie od wielkości produkcji) została przedłużona do 2010 r. - Uproszczony system płatności obowiązujący w Polsce wydaje się dobrym pomysłem i może się przyczynić do usprawnienia unijnej Wspólnej Polityki Rolnej - powiedział Mann.
Obie propozycje, zanim wejdą w życie, muszą być jeszcze zaakceptowane przez 25 państw UE. Może to nastąpić jeszcze w listopadzie. - To nie są bardzo kontrowersyjne propozycje, ale dyskusja ministrów może być długa - mówi Mann.