"Chcemy godnie żyć" – powiedział w Radiu Opole Andrzej Andruchów z Komitetu Protestacyjnego Rolników Powiatu Brzeskiego. Rolnicy w całym kraju alarmują, że ceny rzepaku i zbóż spadły nawet o 50%. Andruchów podkreśla, że produkcja stała się nieopłacalna – ceny w skupach nie rekompensują poniesionych nakładów. Dlatego opolscy rolnicy organizują w tej sprawie protesty.
Zdaniem Andrzeja Andruchowa wpływ na ceny zbóż ma m.in. import z Ukrainy. – Bez przerwy straszy się nas importem zagranicznym, jeśli chodzi o rzepak, to króluje głównie Ukraina, która jak wiadomo, nie jest jeszcze w Unii Europejskiej. Nie wiemy dlaczego kłopot bogactwa na Ukrainie ma tak duży wpływ na naszą produkcję – tłumaczy gość Radia Opole.
Andruchów jest rozczarowany postawą wicewojewody Antoniego Jastrzembskiego. – Liczyliśmy na doprowadzenie do spotkania z kluczowymi podmiotami skupującymi, typu Kruszwica, Komorowski, Polski Młyny, które dominują na naszym terenie. Niestety, na takie spotkania nie przychodzą, bądź nie są umawiani. Zastanawiam się, dlaczego wojewoda nie zorganizował takiego spotkania – mówi Andruchów.
Rolnicy w regionie zapowiadają zaostrzenie protestów. – Ale decyzja co do formy musi być skonsultowana z innymi producentami w kraju – dodał nasz poranny gość.