Już piaty dzień przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim protestują rolnicy domagając się większej liczby odstrzałów dzików , które są głównym nosicielem wirusa ASF oraz wzrostu kwot odszkodowań za wyrządzone przez zwierzęta straty w uprawach. Podlaska Izba Rolnicza w pełni popiera żądania protestujących rolników. Samorząd rolniczy z Podlasia wystosował specjalny list do Ministra Środowiska , w którym apeluje do szefa resortu środowiska o niezwłoczny przyjazd do Białegostoku i spotkanie się z protestującymi rolnikami .
Zdaniem PIR konieczna jest nowelizacja prawa łowieckiego. W ocenie samorządu rolniczego z Podlasia trzeba wprowadzić całoroczny sezon polowań na dziki bez względu na płeć i wiek, wyłączyć dzika z planowania łowieckiego, co umożliwi odstąpienie od konieczności stosowania dotychczasowego odstrzału strukturalnego. Ponadto trzeba zapewnić środki finansowe na szkody łowieckie - skoro zwierzęta łowne są dobrem ogólnonarodowym i stanowią własność państwa to należy aby Skarb Państwa partycypował w kosztach odszkodowań oraz wprowadzić niezależnego audytora do szacowania szkód.
- Problemów naszych rolników nie da się rozwiązać bez aktywnej i zdroworozsądkowej polityki w zakresie łowiectwa. Już dzisiaj podlaskie rolnictwo ponosi koszty z tytułu rozprzestrzeniania przez dziki wirusa afrykańskiego pomoru świń. Jeśli niezwłocznie nie podejmie się zdecydowanych działań , ASF przedostanie się w głąb kraju a wtedy przyniesie ogromne straty dla całej branży rolno – spożywczej. Kto wtedy odpowie za milionowe start dla budżetu państwa ?. Zdeterminowani rolnicy będą prowadzić protest przez kilka dni, oczekując w tym czasie na spotkanie z Ministrem Środowiska – mówi Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej.