Wszystkie organizacje rolnicze są zgodne: unijna Wspólna Polityka Rolna powinna wspierać ten sektor gospodarki, ale jednocześnie musi prowadzić do niwelowania różnic w poziomie wsparcia między rolnikami z różnych państw UE. Wypracowane stanowisko w sprawie reformy WPR zostało przekazane ministerstwu rolnictwa.
Pod dokumentem dotyczącym zmian w polityce rolnej po 2013 roku podpisali się przedstawiciele organizacji zrzeszonych w COPA-COGECA (to europejska federacja skupiająca rolników i spółdzielnie rolnicze): prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz, przewodniczący NSZZ RI "Solidarność" Jerzy Chróścikowski, prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysław Serafin, wiceprzewodnicząca związku zawodowego "Samoobrona" Bożena Garbacz, przewodniczący Federacji Związków Producentów Rolnych Marian Sikora i szef Związku Zawodowego Rolników "Ojczyzna" Lucjan Cichosz. - Pomimo pewnych różnic to związki i organizacje rolnicze mają wypracowane jedno wspólne stanowisko w sprawie reformy dotychczasowej Wspólnej Polityki Rolnej - podkreśla Wiktor Szmulewicz.
Nie mają one wątpliwości, że WPR wymaga zmian i musi być ona przede wszystkim instrumentem, który zapewni społeczeństwu bezpieczeństwo żywnościowe i utrzyma także konkurencyjność unijnego rolnictwa na rynkach zagranicznych. Nasze organizacje optują za tym, aby polityka rolna została uproszczona, ale przede wszystkim, aby była sprawiedliwa. Ma ona wspierać nie tylko produkcję żywności, ale również ochronę środowiska czy bioróżnorodność. "Aby tak się stało, konieczne jest zapewnienie wszystkim rolnikom europejskim równych warunków konkurencji w ramach jednolitego rynku, przede wszystkim poprzez wyrównanie poziomu dopłat bezpośrednich i odejście od kryteriów opartych na historycznych wielkościach referencyjnych na rzecz kryteriów obiektywnych, które zapewnią jednolitą stawkę powierzchniową w całej Unii, a także odejście od sankcjonowania w ramach przyszłej WPR kolejnych okresów przejściowych w procesie dochodzenia do pełnych płatności, które i tak były już stosowane wobec nowych krajów członkowskich na etapie akcesji do Wspólnoty" - napisano w stanowisku.
Dlatego też organizacje zrzeszone w COPA-COGECA opowiadają się co najmniej za utrzymaniem obecnego budżetu rolnego UE. To stanowisko jest odpowiedzią na postulaty, jakie forsują głównie przedstawiciele państw starej Unii. Ich rządy chcą przede wszystkim utrzymania różnic w dopłatach, a niektóre państwa żądają również zmniejszenia udziału rolnictwa w budżecie Unii Europejskiej.
Minister rolnictwa Marek Sawicki podkreśla, że i tak nakłady na rolnictwo spadną w nowym budżecie na lata 2014-2020. Co prawda w liczbach bezwzględnych poziom dotacji do WPR będzie utrzymany, jednak realna wartość budżetu spadnie o 11 proc. w porównaniu z okresem 2007-2013. Trzeba bowiem pamiętać o inflacji, która "zje" 11 proc. pieniędzy.
Polscy rolnicy są zaniepokojeni działaniami Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego w sprawie WPR, ponieważ obie instytucje odrzucają nasze postulaty. Ale minister Sawicki zaznacza, że żadne wiążące decyzje jeszcze nie zapadły. Na początku października Bruksela ma przedstawić pakiet legislacyjny dotyczący WPR. Będą to cztery główne rozporządzenia, których prezentacja tak naprawdę dopiero rozpocznie najważniejsze negocjacje dotyczące przyszłości rolnictwa. To właśnie od ich kształtu będzie zależało, na jakich zasadach będą wypłacane dopłaty bezpośrednie czy też jakie będą inne instrumenty wspierania rolnictwa, całego sektora rolno-spożywczego i rozwoju obszarów wiejskich. Wtedy okaże się, jak mocna jest pozycja Polski w UE, czy uda nam się zbudować wystarczająco mocną koalicję państw, żeby przeforsować korzystne dla nas postulaty i rozwiązania.
9408662
1