- Rolnicy są wywłaszczani z gruntów na rzecz budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego, co doprowadzi do nieodwracalnych zmian w środowisku - alarmują mieszkańcy gmin Miejska Górka i Krobia. W Lesznie 7 marca odbędzie się protest w tej sprawie - informuje NaszDziennik.pl.
Zdaniem Sylwii Maćkowiak, przewodniczącej Stowarzyszenia „Nasz Dom”, mimo że koncesja na poszukiwanie i udokumentowanie złoża węgla brunatnego na terenie gmin Miejska Górka i Krobia nie jest prawomocna, Spółka PAK Górnictwo Konin, wykorzystując sądy, bezprawnie wchodzi na grunty prywatne rolników bez ich zgody.
„Dlatego rolnicy, nie mając innej pomocy, desperacko podejmują protest społeczny w obronie Konstytucji, która zapewnia własność prywatną. Działania Spółki PAK są działaniami daleko ingerującymi w zapisy konstytucyjnego Państwa Prawa” – napisała w komunikacie Maćkowiak.
Stowarzyszenie „Nasz Dom” powołane do obrony ziemi rolników przed budową kopalni odkrywkowej węgla brunatnego na terenie gmin Miejska Górka i Krobia zaprasza wszystkich mieszkańców wsi i miast, „którym leży na sercu przyszłość nie tylko rolnictwa, ale także piękno przyrody i krajobrazu”, na protest 7 marca o godz. 11.00 na rynku w Lesznie.
Według mieszkańców, kopalnia odkrywkowa poza drastyczną zmianą krajobrazu niesie za sobą nieodwracalne zmiany w środowisku terenów ościennych spowodowane odpływem wód gruntowych (lej depresyjny), zapyleniem oraz zadymieniem. „Od pokoleń jest tu najwyższa kultura rolna i produkcja żywności na najwyższym poziomie. Nie przypadkiem jest tutaj wiele zakładów przetwórczych: Pudliszki, Kondensownia Gostyń, Cukrownie Miejska Górka i Gostyń, PKM Duda i wiele mniejszych firm działających na rzecz i w otoczeniu rolnictwa. Firmy te zatrudniają wiele tysięcy mieszkańców. Nie pozwólmy tego zniszczyć, swoją obecnością zaznaczymy swój zdecydowany sprzeciw” – apeluje Stowarzyszenie „Nasz Dom” w komunikacie.
– To protest przeciwko poszukiwaniom i budowie ewentualnej kopalni odkrywkowej węgla brunatnego na terenie naszych gmin. Kopalnia ma obejmować ponad 6 tys. hektarów użytków rolnych, tudzież lasy i drogi – podkreśla w rozmowie z portalem NaszDziennik.pl Michał Pawliczuk ze Stowarzyszenia „Nasz Dom”. Dodaje, że skutkiem inwestycji będzie lej depresyjny i susza. – Może on sięgać nawet 30 km od granicy odkrywki – konkluduje Pawliczuk.
8843916
1