Ministerstwo skarbu chce sprzedac akcje Przedsiebiorstwa Zbozowo-Mlynarskiego PZZ w Stoislawiu, ale nie zamierza dopuscic do tej prywatyzacji rolnikow. Akcje spolki maja byc bowiem zaoferowane na publicznym przetargu i wiadomo, ze rolnicy nie maja szans przebic oferty inwestora, ktory chcialby kupic zaklady zbozowe.
Producenci zboz wojewodztwa zachodniopomorskiego sa rozczarowani, bo liczyli na to, ze i PZZ w Stoislawiu zostanie sprywatyzowane przy ich udziale. Nie rozumieja, dlaczego np. plantatorzy burakow cukrowych beda mogli nabywac akcje Polskiego Cukru - a jest to jedna z najwiekszych firm rolno-spozywczych w naszym kraju - a oni zostali tej mozliwosci pozbawieni. Dotychczasowe interwencje nie przynosily skutku, bo minister Aleksander Grad nadal obstaje przy koncepcji sprzedazy 85 proc. akcji spolki w publicznym przetargu, a 15 proc. ma trafic do pracownikow firmy zgodnie z obowiazujaca ustawa prywatyzacyjna. Interwencje w resorcie skarbu obiecal rolnikom Marek Sawicki, minister rolnictwa, ktory odwiedzil mlyny w Stoislawiu. Sawicki podkreslil, ze ta spolka moze byc prywatyzowana w taki sam sposob, jak chocby stacje hodowli i unasienniania zwierzat, gdzie akcje kupuja sami rolnicy i ich organizacje. A gdy jakies udzialy nie zostana kupione w ten sposob, mozna je oferowac na przetargu.
Jak wynika z informacji PZZ w Stoislawiu, roczne przychody firmy ze sprzedazy to 48 mln zl (2009 rok), a zysk netto siegnal prawie 250 tys. zlotych. Pracuje tu ponad 170 osob.