Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Resort rolnictwa nie wybronił funduszy promocji

23 lutego 2009
Okazuje się,  że  z wielkimi bólami przygotowywana od kilku lat przez MRiRW ustawa o funduszach promocji produktów rolno-spożywczych może trafić ostatecznie do kosza.  Na ostatnim posiedzeniu Rady Ministrów została ona w niektórych zapisach zakwestionowana, co w praktyce oznacza, że pomimo wcześniejszego zatwierdzenia projektu przez Komitet Rady Ministrów wraca ona do dalszych prac w resorcie rolnictwa.
To żenujący fakt  - ocenia  Andrzej Gantner, dyrektor Stowarzyszenia Polska Federacja Producentów Żywności. Wygląda na to, że pozycja resortu rolnictwa w rządzie jest na tyle słaba, że każdy, nawet minister sportu, może podważyć projekty przygotowane przez MRiRW – stwierdza  A. Gantner, znany z orędowania za szybkim wdrożeniem funduszy promocji.

Rząd, wpisując się w ogólnie panujące nastroje „oszczędnościowe” zakwestionował zbyt wysokie zdaniem niektórych członków Rady Ministrów koszty administracyjne funkcjonowania funduszy promocyjnych. Zgodnie z ustawą jest ich siedem:  Fundusz Promocji Mleka,  Fundusz Promocji Mięsa Wieprzowego,  Fundusz Promocji Mięsa Wołowego, Końskiego i Owczego ,  Fundusz Promocji Ziarna Zbóż i Przetworów Zbożowych, Fundusz Promocji Owoców i Warzyw,  Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego  oraz  Fundusz Promocji Ryb. Rządowi nie spodobało się rozwiązanie, że każdy z funduszy ma mieć oddzielną komisję zarządzającą.
Po tym  dość niespodziewanym odrzuceniu przez Radę Ministrów projektu tak długo oczekiwanej ustawy resort będzie się teraz zastanawiał nad stworzeniem mechanizmu, aby uwzględniając interesy i potrzeby wszystkich siedmiu wyodrębnionych w projekcie ustawy branż skonstruować jedną strukturę zarządzającą wszystkimi funduszami.
Jedni zastanawiają się,  kiedy wreszcie ustawa o funduszach promocji wejdzie w życie, upatrując w tym lekarstwo na dynamizację eksportu polskiej żywności, podczas gdy inni sugerują, aby nie przeceniać znaczenia tej ustawy.
Dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności, pomimo iż popiera szybkie wprowadzenie ustawy w życie, jednocześnie zwraca uwagę, że fundusze promocyjne nie przyśpieszą ekspansji eksportu żywności na rynki unijne i do krajów trzecich, gdyż w dużej mierze fundusze te zostaną zużyte jako dźwignia do uzyskiwania funduszy unijnych na promocję poszczególnych kategorii żywności (z hasłami typu: „Pij mleko”, „Jedz ryby”, itp.), a nie konkretnych produktów, czy też marek poszczególnych firm. Projekt w obecnym kształcie nie daje nadziei na silną promocję polskich produktów na rynkach UE i krajów trzecich – ocenia A. Gantner, wyjaśniając jednocześnie, że w ustawie nie udało się umieścić tzw. funduszy dobrowolnych pozwalających tworzyć silne finansowo konsorcja promocyjne w ramach przemysłowych organizacji branżowych i sektorowych. Dopiero takie konsorcja miałyby, zdaniem A. Gantnera,  odpowiednią siłę prowadzenia profesjonalnych kampanii promocyjnych dla wybranych grup firm lub wspólnych marek eksportowych.
Wiele wskazuje na to, że szum wokół ustawy o funduszach promocji produktów rolno-spożywczych jest  niewspółmierny do rangi sprawy. Podstawowym problemem polskiego sektora rolno-żywnościowego pozostaje bowiem opracowanie i wdrożenie spójnej strategii eksportu żywności, gdzie zostaną precyzyjnie „rozpisane”  role  i zadania zarówno poszczególnych organów administracji, jak i sektora rolno-spożywczego. Póki co, zarówno MRiRW, jak i same organizacje branżowe mają kłopot z „chwyceniem  byka za rogi”. Na razie padają głównie słowa – w mediach, na konferencjach, na posiedzeniach ciał i organów kolegialnych. I wzajemne odbijanie piłeczki.
Nawet jeśli w kolejnym podejściu MRiRW wybroni swój projekt ustawy o funduszach promocji nie powinno to być chyba jeszcze uspokojeniem sumień.  „Magia” funduszy promocyjnych i „wizja” wielkiej ekspansji eksportowej z racji ich uruchomienia to trochę iluzja.  Mogą coś na ten temat powiedzieć zapewne przedstawiciele branży mleczarskiej, którzy zapewne mieliby niemały  kłopot z wykazaniem wpływu prowadzonej ostatnimi laty promocji picia mleka na spożycie (czytaj: sprzedaż) tego szlachetnego i zdrowego napoju, podczas gdy np.  firmie Mlekowita znacznie  łatwiej będzie wykazać, że między wydanymi  środkami  na kampanie promocyjne produktów mleczarskich oznaczonych  marką Mlekowita  a wzrostem sprzedaży związek jest bardzo ścisły.  




POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę