Jeszcze nie zakończył się ten sezon, a Amerykanie już prognozują, co będzie w przyszłym. Według nich producentów rzepaku czekają rekordowe zbiory. Ich globalny poziom przekroczy 60 milionów ton. Ale i zapotrzebowanie ma być większe. Większe nawet niż sama produkcja. A jaki w tym udział ma sama Europa?
Najnowsze prognozy dla wszystkich krajów Wspólnoty mówią o przeszło 20 milionach ton rzepaku. To tylko nieznacznie mniej niż w ubiegłym sezonie. Najwięcej, już tradycyjnie – blisko 6 milionów ton tych nasion zbiorą Niemcy. Drugie miejsce należy do Francuzów. Zbiory w Polsce maja wynieść 2 miliony 400 tysięcy ton.
PROGNOZY ZBIORÓW RZEPAKU mln t
Niemcy 5,85
Francja 5,20
Polska 2,40
Wielka Brytania 2,08
Przenieśmy się teraz na nasz rynek. Cena rzepaku w kontraktach terminowych, proponowanych przez eksporterów wynosi teraz 1230 – 1240 złotych. Rok temu o tej porze, stawki były przynajmniej o 100 złotych wyższe.
Obecne stawki są wypadkową tego, co dzieje się na giełdzie MATIF i na rynku walutowym. Wysoki kurs euro sprawił, że ceny rzepaku w kontraktach terminowych od marca wzrosły o ponad 100 złotych za tonę. Tymczasem w Paryżu, stawki podlegają tylko nieznacznym wahaniom. Wczoraj kontrakty terminowe zamknęły się na poziomie nieco ponad 307 euro za tonę. W kwietniu były bliskie 300.