Mało kto spodziewał się, że w pierwszym roku członkostwa w Unii Europejskiej polski eksport tak bardzo wzrośnie. Nie zalewają nas towary z Zachodu.
Polski eksport w zeszłym roku wzrósł aż o 26 proc. - licząc w euro. W dolarach wzrost był po prostu piorunujący, bo aż 38-proc.! - poinformowali we wtorek przedstawiciele resortu gospodarki. Import też się zwiększał, ale
wolniej - o 18 proc., licząc w euro. Efekt: od momentu wejścia do UE Polsce udało się znacząco zredukować deficyt handlowy - do 11,4 mld euro. Rok wcześniej było 12,8 mld.
- To prawdziwa rewolucja eksportowa. I następuje w warunkach realnego umocnienia się złotówki, co bardzo dobrze świadczy o konkurencyjności polskich firm! - cieszy się wiceminister gospodarki Mirosław Zieliński. Im
mocniejszy złoty, tym trudniej naszym firmom sprzedającym za granicą - bo ich towary są tam coraz droższe.
Głównym odbiorcą polskiego eksportu są inne państwa Unii. Aż 17 z nich zwiększyło w ub.r. zakupy polskich towarów i usług. W efekcie nasz deficyt handlowy z UE stopniał do 1,1 mld euro! W wypadku niektórych krajów Polska
może się pochwalić dużą nadwyżką: 900 mln euro z Wielką Brytanią, 650 mln z Niemcami i 260 mln euro z Danią. Spory deficyt mamy wciąż z Włochami (blisko 2 mld euro), Francją (prawie 1,2 mld) i Finlandią (500 mln euro).
Resort zapewnia, że dobra passa polskiego handlu będzie trwać. - Idziemy w stronę dodatniego bilansu w handlu z państwami UE. Nie widzimy żadnego zagrożenia zalewu Polski towarami z Unii - mówi Zieliński.
Według danych rządowych polskimi hitem eksportowym w 2005 r. okazały się:
- artykuły rolno-spożywcze (miesięczny wzrost o 153 mln dol.!);
- węgiel i koks (110 mln dol.);
- wyroby metalurgiczne (96 mln dol.).
Firmy potwierdzają: 2004 r. był wyjątkowy. - Wyeksportowaliśmy 14,9 mln ton węgla. W tym roku chcemy wyeksportować 13,6 mln ton - potwierdza Zbigniew Madej, rzecznik Kompani Węglowej, największej w Polsce i w Europie spółki wydobywającej węgiel.
Zieliński podkreśla, że eksport rośnie też w kierunku wschodnim. W 2004 r. polskie firmy sprzedały w Rosji towary o wartości 3 mld dol. Ponieważ jednak sprowadzamy stamtąd ogromne ilości ropy i gazu, nie mamy co marzyć o
nadwyżce handlowej.
Te sukcesy polskich eksporterów w małym stopniu wpływają jednak na zmniejszenie bezrobocia w Polsce. Obecnie wynosi ono nieco ponad 19 proc.
Firmy nie potrzebują wielu nowych pracowników, bo szybko podnoszą wydajność. A z kolei duże bezrobocie sprawia, że pensje w firmach szybko nie rosną.
8323708
1