GUS podał właśnie, że sprzedaż detaliczna w grudniu 2010 roku była aż o 12 proc. wyższa niż rok wcześniej. To najlepszy wynik od września 2008 roku - informuje wyborcza.biz.
Ekonomiści podejrzewali, że końcówka roku była dla handlu prawdziwym eldorado. Nie dość, że gospodarka powoli łapała wiatr w żagle i zatrudnienie w firmach rosło coraz szybciej, to noworoczne zmiany dodatkowo nakręcały sprzedaż. Średnia prognoz analityków rynkowych wynosiła około 9,7 proc., ale najwięksi optymiści spodziewali się nawet przeszło 13-proc. tempa wzrostu.
- Oczekiwaliśmy przyspieszenia dynamiki sprzedaży detalicznej z 8,3 proc. w listopadzie do 9,8 proc. w grudniu. Naszym zdaniem tak świetny wynik to efekt kumulacji zakupów przed końcem bieżącego roku i zmianami podatkowymi od początku 2011 r. Oprócz wzrostu stawek VAT zmieniono zasady odliczania VAT od zakupu samochodów "z kratką" - komentują analitycy PKO BP.
- Kolejne miesiące mogą przynieść ostudzenie dynamiki sprzedaży, bo wygasną bodźce dodatkowo je napędzające - dodają analitycy ING BSK.
Gdy spojrzeć na dane o sprzedaży oczyszczone z wpływu zmiany cen, to okaże się, że wzrost wyniósł 9,1 proc. To wyraźnie więcej niż 6 proc. obserwowane od kilku miesięcy.