Sytuacja ludowego rękodzieła artystycznego nie jest dobra, czego dowodem jest fakt, iż od początku lat 90. do dziś z rynku ubyło około 70 proc. podmiotów wytwarzających rękodzieło ludowe. Do spadku popytu na ludowe wyroby artystyczne przyczynia się zmniejszenie ruchu turystycznego oraz relatywnie wysokie ceny wyrobów rękodzielniczych, które nie są artykułem pierwszej potrzeby.
Już dziś niektóre z prawie 100 placówek „Cepelii” działają na skraju rentowności, a po ewentualnym podniesieniu cen wyrobów o około 20 proc. w związku z projektowaną zwyżką stawki VAT zmuszeni bylibyśmy zamknąć ponad połowę z nich – informuje Jan Włostowski, prezes Fundacji „Cepelia” Polska Sztuka i Rękodzieło. Rząd ma niedługo przedstawić parlamentowi projekt noweli ustawy o podatku od towarów i usług, według którego wyroby artystyczne i rękodzieło ludowe miałyby zostać obłożone 22-procentowym VAT-em. Dla nas oznacza to podniesienie ich cen o prawie 1/5, a w konsekwencji nawet zniknięcie z rynku produktów, które mogłyby stanowić jedną z naszych narodowych specjalności po wejściu do Unii Europejskiej.
„Cepelia” jako dystrybutor ludowego rękodzieła artystycznego ma silną konkurencję w postaci producentów i oferentów tandetnych wyrobów pamiątkarskich wytwarzanych dla turystów. Natomiast w galeriach oferujących rękodzieło na dobrym poziomie artystycznym „Cepelia” upatruje raczej kooperanta niż konkurenta.
Do tej pory fundacja zawarła umowy na obrót rękodziełem artystycznym pod logo „Cepelii” z około 30 prywatnymi placówkami na terenie kraju. By zachęcić prywatne galerie do współpracy, „Cepelia” proponuje rozmaite bonusy, między innymi roczne zwolnienie od opłat za korzystanie ze znaku firmowego.
.png)
Zaloguj przez Facebook
