Poszkodowani przez powódź rolnicy, którzy nie byli ubezpieczeni mogą liczyć tylko na połowę pomocy socjalnej. Komisja Europejska pozostała niewzruszona na prośby naszego rządu i nie zgodziła się na wyjątek od tej unijnej reguły.
Sprawą pomocy dla powodzian zajęli się wczoraj politycy. Posłowie przepytywali ministerstwo rolnictwa co zrobiło dla powodzian. Obecni na Sali rolnicy podkreślali, że jeżeli chodzi o pomoc socjalną większych zastrzeżeń do prac administracji rządowej nie ma.
Robert Jakubiec - KRIR "Ta pomoc jest w miare przyjęta, a chodzi o te 6, 20 i 100 tysięcy zotych. Są komisje, wyceniają, rolnicy wiedzą co i gdzie mają składać."
A co idzie nie tak. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że rolnik, któremu powódź zalała gospodarstwo stracił warsztat pracy i nie może zarabiać.
Krzysztof Jurgiel – poseł PIS "Nie jest przez rząd załatwiany główny problem, czyli możliwość odtworzenia działalności rolnej oraz prowadzenie działalności gospodarczej na terenach zalewowych."
Ministerstwo rolnictwa rozkłada ręce. Na razie pieniędzy na wznowienie produkcji nie ma. Ale już trwają negocjacje z Komisją Europejską, aby znalazły się w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich.
Artur Ławniczak – wiceminister rolnictwa "Na pewno kluczowa pomoc będzie w ramach PROWu- na zakup maszyn, rozwój produkcji, odbudowę budynków. To zdecyduje, czy te gospodarstwa zdołaja na nowo uruchomić produkcję i normalnie funkcjować."
Wstępnie szacunki mówią, że w wyniku powodzi straty poniosło 105 tysięcy gospodarstw, zalane lub podtopione zostało 682 tysiące hektarów. Obecnie komisje powołane przez wojewodów oceniają skalę zniszczeń.
8158344
1
.png)
Zaloguj przez Facebook
