Regionalizacja handlu kwotami tak, ale nie dłużej niż rok – zdecydowała sejmowa komisja rolnictwa. Jednak zwolennicy utrzymania regionalizacji nie zamierzają składać broni.
Pierwsze starcie w sprawie regionalizacji mamy już za sobą. Jak na razie 1 do 0 wygrywają zwolennicy kompromisu zawartego podczas prac podkomisji do spraw nowelizacji ustawy mlecznej. Posłowie porozumieli się wtedy, że zniesienia ograniczenia w handlu kwotami jest konieczne. Zgodzono się jedynie na opóźnienie wejścia w życie tych przepisów na 1 kwietnia 2008. Podczas ostatniego posiedzenia komisji rolnictwa podjęto próbę odrzucenia tego kompromisu, ale nieudaną.
- Znów wraca się do pomysłu zniesienia regionalizacji po to tylko, żeby kosztem rolników z południowej i południowo-wschodniej Polski wzmocnić jeszcze te gospodarstwa, które i tak są już mocne. – uważa Marek Sawicki – poseł PSL.
Z wyniku głosowania niezadowoleni byli także przedstawiciele branży mleczarskiej. Ich zdaniem jest zbyt wcześnie na uwalnianie handlu kwotami, a z tą decyzją należałoby poczekać jeszcze dwa sezony.
Stanisław Michalski – prezes KZSM: - Jeżeli by się dzisiaj, albo do roku zniosło tą regionalizację to po prostu się pozbawi terenów o rozdrobnionej strukturze produkcji mleka, a więc padną spółki mleczarskie.
Kolejne stracie zwolenników i przeciwników handlu kwotami podczas głosowania na plenarnych obradach Sejmu 12 czerwca.