Najsłabszym ogniwem sieci urzędów pocztowych są placówki wiejskie. Świadczą one niewiele usług pocztowych i często są deficytowe - wynika z dyskusji przeprowadzonej podczas wtorkowego seminarium w Senacie nt. usług pocztowych na wsi.
Receptą na dalsze istnienie małych placówek może być rozwój tzw. Centrów Komunikacji Społecznej (CKS). Projekt CKS powstał w 2002 roku i polega na połączeniu agencji pocztowej z biblioteką oraz kawiarenką internetową - uważa Poczta i resort infrastruktury. Rynek usług pocztowych uregulowany jest przez ustawę Prawo pocztowe i rozporządzenie ministra infrastruktury, które określają standardy dostępności do usług pocztowych świadczonych przez operatora publicznego, jakim jest Poczta Polska.
Wiceminister infrastruktury Wojciech Hałka poinformował, że Poczta Polska spełnia kryteria zawarte w tych aktach prawnych, a obecna wielkość sieci placówek pocztowych w Polsce nie odbiega od wskaźników w innych krajach europejskich. W Polsce (stan na 15 września 2004 r.) jest 8 tys. 348 placówek pocztowych, z czego ponad 2 tys. to agencje pocztowe. Na obszarach wiejskich działa 4 tys. 592 placówek, stanowi to około 56 proc. wszystkich placówek. Średni obszar obsługiwany przez placówkę wiejską wynosi 63 km kw.
W opinii grupy ekspertów z Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego, wobec wyludniania i starzenia się wsi nie ma zapotrzebowania na usługi w pełnym zakresie, zaś potrzeby mieszkańców wsi na ogół ograniczają się do podstawowych usług. Dlatego część placówek powinna zostać przekształcona w placówki niższej rangi, np. agencje pocztowe czy tzw. okienka pocztowe. Na wsi model pocztowej sieci usługowej powinien docelowo zostać ukształtowany w taki sposób, by urzędy pocztowe o pełnym zakresie działania wraz ze służbą doręczeń zlokalizowane były głównie w gminach - wyjaśnił ekspert Tomasz Sondej.
Z takim poglądem zgadza się resort infrastruktury i Poczta Polska, która redukuje koszty działalności, zastępując placówki pocztowe agencjami. W ostatnim okresie zlikwidowano ich ponad 280, a na to miejsce powstało ok. 250 agencji. Hałka podkreślił, że dotychczasowa struktura usług pocztowych na wsi powoduje, że koszt utrzymania placówek wiejskich przewyższa uzyskiwane przychody, co w efekcie sprawia, że są one deficytowe. Dodał, że "utrzymywanie wielu małych i deficytowych urzędów w tradycyjnej formie nie znajduje uzasadnienia ekonomicznego".
Jak zaznaczył Hałka, ostateczna decyzja o przekształceniu placówki jest konsultowana z władzami lokalnymi. Docelowo Poczta Polska zakłada, że agencje pocztowe powinny stanowić ok. 40 proc. placówek pocztowych. Zastępca dyrektora generalnego Poczty Polskiej Mieczysław Chabowski zauważył, że agencje są 5-krotnie tańsze od placówek pocztowych. A 80 proc. przychodów Poczty powstaje w wyniku obsługi 60 dużych klientów w 15 miastach.
Wiceprezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty Emil Płodzień zwrócił uwagę, że obecnie na rynku działa 88 operatorów usług pocztowych i de facto Poczta Polska nie jest przygotowana go konkurowania z nimi. Zdaniem Płodzienia, w najbliższych miesiącach czeka Pocztę przekształcenie się z urzędu w firmę biznesową. Na razie Poczta osiąga dobre wyniki finansowe dzięki temu, że podnosi ceny swoich usług, ale wkrótce ta droga będzie już niemożliwa. Dodał, że Poczta powinna spieszyć się z wprowadzaniem restrukturyzacji do czasu, gdy jest monopolistą w świadczeniu usług podstawowych.
W opinii Poczty i resortu infrastruktury, rozwiązaniem poprawiającym przychody małych placówek wiejskich, co ma wpływ na wynik całego przedsiębiorstwa, jest rozwój tzw. Centrów Komunikacji Społecznej. Obecnie na terenie kraju funkcjonują 24 takie centra, do końca roku planowane jest powstanie dalszych 30, zaś docelowo, do roku 2009 ma ich powstać 1000-1500. Tempo ich powstawania zależeć będzie m.in. od aktywności samorządów i społeczeństwa wiejskiego - wyjaśnił Chabowski.