W połowie marca bieżącego roku premier Marcinkiewicz zapowiedział likwidacje Agencji nieruchomości Rolnych. Trudno to nazwać likwidacją . To, że ANR ma zostać przekształcona wiadomo było już przed wyborami. Był to jeden z elementów przedstawionego przez PIS programu naprawy wsi. Zdaniem Jana Krzysztofa Ardanowskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie rolnictwa i Rozwoju wsi jest wielka potrzeba zmiany funkcjonowania.
Agencji Nieruchomości Rolnych , ponieważ nie ma w tej chwili spotkania z rolnikami obojętnie w jakim regionie Polski aby część dyskusji nie koncentrowała się na złym zdaniem chłopów funkcjonowaniu ANR. Nie SA realizowane założenia i cele postawione choćby w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego. Bardzo często rolnicy maja utrudnione możliwości startowania w przetargach. Nieprecyzyjna, niejasna i nielogiczna jest definicja dopuszczania do przetargu ograniczonego dla rolników z terenu danej gminy i gmin ościennych.
- W związku z tym wydaje się , że trzeba zmienić funkcjonowanie agencji. Ona misi zacząć realizować te cele. Dlatego likwidacja jest rozumiana jako zmiana formy organizacyjnej. Jest wymógł prawny. Trzeba to sprawnie przeprowadzić żeby poprzez likwidację jednej formy dać możliwość utworzenia drugiej. Natomiast nie chodzi o jakąś fizyczną likwidacje instytucji i pozbycie się kontroli i nadzoru nad prawie 3 milionami hektarów, które są w zasobie skarbu państwa- mówi wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jan Krzysztof Ardanowski.
– Natomiast nowe cele , które ma realizować następczyni Agencji Nieruchomości Rolnych wiążą się przede wszystkim z przeznaczeniem części gruntów, które znajdują się w zasobie skarbu państwa na powiększenie rodzinnych gospodarstw rolnych. Chodzi o to by tam gdzie to jest doprowadzić do powiększenia gospodarstw chłopskich. Drugi cel to przeznaczenie samorządom gminnym i powiatowym gruntów państwowych pod inwestycje. Jeżeli na terenie gminy czy powiatu znajduje się ziemia, która nadawałaby się pod inwestycje – pod strefę przemysłową to państwo powinno niezwłocznie przekazać ten grunt. Pewnie wielu prywatnych właścicieli gruntów nie będzie z tego powodu zachwyconych bo dobrze położony, odrolniona ziemia ma ogromną wartość , ale jest potrzeba aby państwo wsparło inwestycje na obszarach wiejskich.
Trzeci kierunek stanowią grunty położone w miastach i na obrzeżach miast . Powinny być nieodpłatnie lub za niewielka od płatnością przekazane pod potrzeby budownictwa mieszkaniowego. Program budownictwa mieszkaniowego napotyka obecnie nie tylko na problemy finansowe, ale również na brak gruntów pod budowę. Dlatego tam wszędzie gdzie są państwowe grunty, które nadawałyby się pod budownictwo mieszkaniowe powinny być na to przeznaczone. Czwarty cel stanowi zaspokojenie potrzeb ustawy o zabużanach czyli o tych Polakach, którzy nie z własnej winy utracili swoje majątki na terenach wschodnich, które zajął Związek Radziecki. I wydaje się , że jeżeli chcieliby uzyskać rekompensatę w postaci ziemi to skarb państwa ma obowiązek tę prośbę ich zaspokoić.
Są to nowe cele, których do tej pory Agencja Nieruchomości Rolnych nie realizowała. Następną bardzo istotną sprawą jest zarządzanie Agencją i przejrzystość podejmowania decyzji . W tej chwili zdaniem Ardanowskiego wiele procedur agencyjnych jest niejasnych, a wiele podejmowanych decyzji niezrozumiałych, kwestionowanych również przez rolników, a często też przez samorządy terytorialne.
Dlatego też powstał pomysł utworzenia instytucji, która umownie nazywana jest obecnie "bankiem ziemi". Ma ona działać na wzór francuskiego SAFER czyli będzie instytucją publiczna mającą w swoim składzie przedstawicieli administracji rządowej , administracji samorządowej oraz izb rolniczych. Zdaniem wiceszefa resortu rolnictwa ta instytucja zapewniłaby pełną przejrzystość podejmowanych decyzji. Nie byłoby żądnych decyzji niejasnych dokonywanych pod stołem. Wszystko byłoby jawne. Wydaje się , że tego właśnie oczekuje polska wieś. To jest postulat zgłaszany prawie na wszystkich spotkaniach z rolnikami . Dlatego też rząd chce wyjść naprzeciw oczekiwaniom wsi realizując jedną ze swoich przedwyborczych obietnic.