Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Recepta Tuska na kryzys w strefie euro

5 stycznia 2016
Premier Donald Tusk zadeklarował w czwartek, że Polska podejmie wysiłki na rzecz ratowania strefy euro. W planie działania, do którego w najbliższych dniach Tusk chce przekonywać unijnych partnerów, jest m.in. szybka zmiana traktatu UE i wzmocnienie Komisji Europejskiej.

Premier mówił w czwartek na konferencji prasowej, że wszyscy zdają sobie sprawę, że żarty się skończyły i nie ma już czasu na dalsze zwlekanie. Jak zaznaczył, za kilka dni odbędzie się posiedzenie Rady Europejskiej i decyzje tam podjęte będą rozstrzygające. "Decyzje lub - nie daj Boże - ich brak, mogą rozstrzygnąć o przyszłości całego kontynentu" - powiedział szef rządu.

Tusk mówił, że o powadze sytuacji świadczą komentarze światowej prasy, w których pojawia się pytanie, czy strefa euro przetrwa kilkanaście najbliższych dni lub tygodni, a ewentualny rozpad strefy może doprowadzić do końca całej północno - zachodniej cywilizacji. Podkreślił, że w zachodniej prasie pojawiają się też artykuły, które porównują obecny kryzys z tym z lat 30-tych XX w. ze wszystkimi jego konsekwencjami, takimi jak osłabienie demokracji, wzrost radykalizmów i ryzyko konfliktu międzynarodowego.

Tusk mówił, że nie chce dramatyzować, ale chce, by do wszystkich w Polsce dotarło, że to co będzie decydowało także o przyszłości Polski, rozstrzyga się nie tylko "na naszym podwórku".

Dlatego - zdaniem premiera - jeśli Europa nie znajdzie w sobie siły, by przerwać "łańcuch pozornych działań i bezczynności" oraz zapobiec rozpadowi strefy euro, starania Polaków o dobry stan krajowej gospodarki mogą zostać zaprzepaszczone.

"Nie możemy sobie budować złudzeń o 100-procentowej samodzielności w dobie globalizacji jakiegokolwiek kraju"

"To, czego doświadczamy w ostatnich trzech latach - starania Polaków o to, żeby gospodarka Polski była w dobrej kondycji, żeby finanse publiczne Polski były w dobrej kondycji, przynoszą efekt, który może zostać zaprzepaszczony, jeśli Europa nie znajdzie w sobie wystarczająco dużo siły, aby zapobiec rozpadowi strefy euro, jeśli Europa nie znajdzie wystarczająco dużo siły, aby przerwać ten łańcuch pozornych działań i bezczynności maskowanej setkami spotkań na najwyższym i na średnim szczeblu, które nie przynoszą żadnego zadowalającego rozwiązania" - powiedział Tusk.

W związku z tym - zapowiedział premier - w ciągu najbliższych godzin i kilku dni Polska będzie przekonywać do planu działań związanego ze zbliżającym się posiedzeniem Rady Europejskiej i tym, co się będzie działo po unijnym szczycie.

Premier podkreślił, że Polska chce się aktywnie włączyć w ratowanie strefy euro nie dlatego, że przecenia swoje możliwości, ale dlatego, że "wiemy z całą pewnością i przenikliwością", iż Polska, podobnie jak wszystkie kraje europejskie, jest zależna od tego, co stanie się w strefie euro.

"Nie możemy sobie budować złudzeń o 100-procentowej samodzielności w dobie globalizacji jakiegokolwiek kraju, w tym na pewno także Polski" - zaznaczył.

Polska opowiada się za szybką zmianą unijnego traktatu

Dlatego, jak mówił Tusk, Polska opowiada się za szybką zmianą unijnego traktatu. "Opowiadamy się za zmianą traktatu, szybką, bez zbędnej, przedłużającej się i jałowej dyskusji. Ta zmiana traktatu musi służyć wzmocnieniu dyscypliny finansowej strefy euro, twardego, skutecznego zarządzania gospodarczego w strefie euro" - powiedział premier.

Jak zaznaczył, polskim postulatem na rzecz zachowania integracji Europy, przy wzmocnieniu zarządzania strefą euro będzie także przyjęcie zasady "participate not vote", czyli - wyjaśnił Tusk - "obecności bez możliwości głosowania w sprawach strefy euro przez państwa członkowskie niebędące w strefie euro, ale będące członkami UE".

"Polska i inne kraje, które są członkami Unii Europejskiej, nie będąc w strefie euro, chce na mocy zmian traktatowych uczestniczyć, być obecna, w czasie wszystkich prac i spotkań, które będą naprawiały i zarządzały strefą euro, ze świadomością, że głosowania w sprawie strefy euro powinny być domeną uczestników strefy euro" - powiedział Tusk.

Szef rządu opowiedział się ponadto za wzmocnieniem Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego. Podkreślił przy tym, że nad wyposażoną w mocne narzędzia KE powinna być zbudowana demokratyczna kontrola, a taką rolę mógłby odgrywać Parlament Europejski.

"Jednym z kluczowych narzędzi, i tego powinny dotyczyć zmiany w traktacie, powinna być bardzo mocna rola Komisji Europejskiej i innych instytucji europejskich, także w procesie zarządzania gospodarczego i dyscyplinowania finansowego państw członkowskich strefy euro" - powiedział Tusk.

Zaznaczył, że kierunek myślenia, który zmierza do tego, że KE miałaby wprost możliwość kontrolowania budżetów narodowych, "nie powinien być automatycznie odrzucany".



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę