Sprzedaż zbroi czy łupów zdobytych w grze online albo obrót bitcoinem. To tylko nieliczne przykłady działań w sieci, z których trzeba się rozliczyć z fiskusem - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak czytamy w gazecie, amatorzy popularnych gier sieciowych często nawet nie wiedzą, że mogą stać się przedmiotem zainteresowania Ministerstwa Finansów. Wystarczy wymienić stworzoną w grze wirtualną postać albo uzyskany przedmiot na realne pieniądze. Wtedy zyskiem może zainteresować się państwo, które uzna, że może pobrać od niego daninę.
Podatek od słońca: Hiszpania uderza w energetykę słoneczną
Fiskus przekracza granice
Potwierdzają to najnowsze interpretacje Ministerstwa Finansów.
Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".