Jedną z alternatyw dla typowej produkcji rolnej jest chów mniej znanych gatunków zwierząt. Rosnący w Europie i na świecie popyt na mięso racze wzbudza obecnie duże nadzieje wśród polskich hodowców.
Hodowla raków - choć jak najbardziej możliwa w naszych warunkach - nie jest jednak zajęciem dla wszystkich. Oprócz wiedzy, odpowiedniego zaplecza czy niewielkich nakładów finansowych wybrańcy muszą posiadać przede wszystkim sporą dozę ... cierpliwości. Pierwsze zyski z hodowli można bowiem uzyskać nie wcześniej niż po czterech latach, a czasami trzeba czekać na nie nawet i przez siedem lat.
Zainteresowanie rakami jest bardzo duże. Światowa roczna produkcja raków słodkowodnych wynosi ok. 50 tys. ton, w tym 70% przypada na produkcję farm raczych w USA, ok. 20% w Europie, a w pozostałych krajach ok. 10%. W odróżnieniu od innych części świata, wykorzystanie raków w Europie ma długą tradycję, sięgającą co najmniej średniowiecza.