Mało jeszcze tych tragedii?! Chorzy – jak niedawno 2,5-letnia Dominika – umierają, bo albo w ogóle albo za późno dojeżdża do nich karetka - przypomina FAKT.pl. A posłowie, zamiast zapobiegać takim dramatom, straszą pacjentów karami. Posłanka Platformy – zresztą lekarz z zawodu – Elżbieta Radziszewska (55 l.) chce, by chorzy płacili za ambulans, gdy lekarz uzna, że został niepotrzebnie wezwany.
– Pogotowie jest przeciążone, a oddziały ratunkowe są pełne ludzi, którzy nie muszą mieć udzielonej pomocy tak od razu – opowiada beztrosko pani poseł. Czym grozi jej pomysł? Co biedniejsi będą się bali w ogóle wzywać pomoc, żeby nie narazić się na wydatek w wysokości połowy przeciętnej emerytury.
Po ostatnich tragicznych przypadkach śmierci dzieci, którym pogotowie i lekarze odmawiali pomocy, posłowie na specjalnej komisji zastanawiali się, jak w przyszłości zapobiec podobnym tragediom. Pomysł posłanki Platformy Elżbiety Radziszewskiej zszokował parlamentarzystów. Posłanka zaproponowała, by pacjenci płacili za nieuzasadnione wezwanie karetki lub wizyty na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych!
– Być może trzeba wprowadzić opłaty dla pacjentów, którzy idą na SOR lub wzywają karetki pogotowia zamiast iść do lekarza podstawowej opieki lub nocnej pomocy medycznej – zaproponowała posłanka Radziszewska.
– Pani poseł chyba kompletnie oderwała się od rzeczywistości! Przecież ludzie szukają pomocy na SOR-ach i pogotowiu, dlatego, że nie udało im się wcześniej otrzymać pomocy gdzie indziej! – stwierdził oburzony wiceszef komisji zdrowia poseł Tomasz Latos (49 l.) z PiS.
Zdaniem Latosa pomysł posłanki doprowadzi do tego, że Polacy będą bali się w ogóle pojechać po pomoc do szpitala czy wezwać karetkę. – Polacy będą bali się opłat. Pani poseł chce chyba całkowicie zamknąć ludziom dostęp do lekarzy, który i tak jest niezwykle utrudniony, choć zapewnienie opieki medycznej jest obowiązkiem państwa – powiedział poseł. Już kiedyś, ponad 10 lat temu, obowiązywały podobne opłaty – ale szybko je zniesiono. Właśnie po zgonach wśród biednych Polaków.