Wysokie temperatury, wilgotność powietrza oscylująca wokół 30 proc, ściółki 6 proc. - to już warunki pustynne. Wysychają studnie, kończy się woda w wodociągach, ludzie mdleją... Cieszą się tylko producenci lodów.
Wczoraj meteorolodzy w Zielonej Górze namierzyli 32,02 stopnia, w Gorzowie Wlkp. - 31,9, a w Słubicach 32,1 stopnia. To rekord ostatnich dni, w których temperatura wynosiła od 25 do 29 stopni. Mamy za sobą trzeci pod względem wysokości temperatur maj, przynajmniej od 1945 roku - mówi meteorolog Ryszard Krassowski. Jednak jest to też najbardziej suchy maj w historii pomiarów. Zamiast średniej normy opadów w granicach 55 mm, spadło 10 mm.
Rolnicy i ogrodnicy mówią o katastrofie, susza przypada na czas, kiedy wilgoć jest najbardziej potrzebna roślinom. Leją tyle wody, ile mogą. Jak nie mogą, też leją, stąd w wielu miejscowościach brakuje wody – w Krośnie Odrzańskim, podzielonogórskim Wilkanowie i Nietkowie, we wsiach w okolicy Gubina. W wielu rejonach wprowadzono ograniczanie w korzystaniu z wody do godz. 22.00, w wielu wójtowie tylko proszą o wstrzemięźliwość. Nie możemy się umyć, a co dopiero podlewać ogród – mówi mieszkaniec Nietkowa. Z czym do Europy, z suchymi kranami? Jak pociesza kierownik wydziału gospodarczego Urzędu Gminy w Kłodawie Andrzej Kwiatkowski, ograniczenia wprowadzono tylko w podgorzowskich Różankach. Chodzi o to, żeby nie zużywać wody do celów nie konsumpcyjnych, jak podlewanie trawy – mówi A. Kwiatkowski.
Zdaniem leśników sytuacja jest katastrofalna. Wilgotność ściółki sięgnęła 6-7 proc. i niższa już być nie może. Jak mówi zajmujący się ochroną przeciwpożarową w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze Karol Wiler ewentualne niższe wskazanie może być tylko błędem urządzeń. Do tego wilgotność powietrza wynosi 30 proc. – to już pustynia. Na razie jednak leśnicy nie myślą o zamykaniu lasów – będą to robić tylko w najbardziej zagrożonych pożarami nadleśnictwach. Drogowcy chłodzą asfalt, kolejarzom mówią, że rozszerzają się tory. Mieszkańcy miast apelują o powrót do tradycji polewania ulic podczas upałów. Nie wszyscy tak źle znoszą gorąco.
My wysokimi temperaturami jesteśmy zachwyceni, to prawdziwe żniwa – mówi szefowa działu sprzedaży drugiego w kraju producenta lodów zielonogórskiego Nordisu Krystyna Wróblewska. Kilka upalnych dni i podwajamy sprzedaż.
Jak długo jeszcze będzie tak gorąco? Na dziś meteorolodzy zapowiadają burze z opadami. Grzmiało i padało już wczoraj wieczorem – miejscami nawet intensywnie. Do akcji ruszyli strażacy z pompami.