Jak podał Bank Gospodarki Żywnościowej, ceny pszenicy w czasie tegorocznych żniw spadły w stosunkowo niewielkim stopniu. Z drugiej strony, mało dziś wskazuje na to, żeby ceny w najbliższych tygodniach miały wyraźniej rosnąć.
Jak wynika z analizy danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sierpniu br. przeciętna cena pszenicy konsumpcyjnej w monitorowanych zakładach wyniosła 663 zł/t. Obejmuje ona koszty dostawy oraz zawiera w sobie towar dostarczony w sierpniu na podstawie wcześniejszych kontraktów. Dlatego też prawdopodobnie była wyższa od ceny faktycznie oferowanej w tym momencie na rynku. W porównaniu do sytuacji w sierpniu ubiegłego roku, ziarno było o 4 proc. tańsze. Jednak we wcześniejszych miesiącach spadki cen w relacji rocznej były znacznie większe - dla przykładu w lipcu br. ziarno kosztowało o 12 proc. mniej niż rok wcześniej.
Ceny w lipcu i sierpniu bieżącego roku spadały znacznie wolniej niż w analogicznych miesiącach rok temu. O ile w 2013 r. przeciętna cena w sierpniu była o 25 proc. niższa niż w czerwcu, to w bieżącym roku spadek wyniósł "tylko" 14 proc. Wówczas obniżka wyniosła 231 zł/t, teraz 108 zł/t. Sprzedający zboże znacznie mniej chętnie zawierają transakcje, magazynując towar i licząc na wzrost cen w kolejnych miesiącach. W rezultacie dołek cenowy w żniwa był płytszy niż zazwyczaj w latach o prognozowanych wysokich światowych zbiorach.
Strategia wstrzymywania się ze sprzedażą, teoretycznie może okazać się skuteczna, gdyż o głównych trendach cenowych na rynku krajowym decyduje sytuacja za granicą. Nawet mimo prawdopodobnie rekordowych krajowych zbiorów w 2014 r. i tym samym zgromadzonych dużych zapasów ziarna u sprzedających, ceny nie muszą wcale automatycznie w dalszej części sezonu być niskie. Z tym tylko, że pojawiające się w ostatnich tygodniach informacje, powodują dalsze stopniowe obniżanie się cen na świecie, w tym szczególnie w Europie. Tak więc tendencje światowe działają obecnie w przeciwnym kierunku niż normalne w tym okresie w naszym kraju sezonowe wzrosty cen i w rezultacie w dużej mierze te dwa czynniki nawzajem się znoszą.
Taki rozwój sytuacji na rynku krajowym i światowym powoduje, że maleje prawdopodobieństwo istotnych wzrostów cen w perspektywie do końca bieżącego roku. Dziś można zaryzykować stwierdzenie, że jest większe prawdopodobieństwo, że takie wzrosty nie nastąpią, niż że nastąpią. Oceniamy, że z 60-proc. prawdopodobieństwem podawane przez Ministerstwo Rolnictwa oficjalne ceny pszenicy nie wzrosną do końca roku o więcej niż 50 zł/t w stosunku do ceny z ostatniego tygodnia sierpnia wynoszącej 661 zł/t. W trzech na cztery poprzednie lata taki wzrost miał miejsce. Co więcej, jest niemałe prawdopodobieństwo, że w perspektywie kilku tygodni ceny nieco spadną, szczególnie w momencie, gdy na rynku pojawi się tegoroczna kukurydza. Oczywiście dużych wzrostów nie można też wykluczyć - nie wiemy jakie informacje pojawią się w mediach jutro, za kilka dni czy za kilka tygodni.
Rozwój sytuacji na rynku w przyszłym roku jest znacznie większą niewiadomą. Być może pod wpływem różnych informacji, np. o złym przezimowaniu, pogłębieniu lub pojawieniu się nowych konfliktów, wzroście cen ropy, mniejszej powierzchni zasiewów, suszy itp. pojawią się wyraźniejsze wzrosty cen. Jeśli te ryzyka zmaterializują się jedynie w niewielkim stopniu, ceny nadal mogą nie wykazywać wyraźnych wzrostów.
9252628
1