Jeden z największych eksporterów pszenicy na świecie ostrzega, że przyszłoroczne zbiory będą rekordowo małe. Co oznacza wzrost światowych cen tego zboża. Za prognozowaną klęskę nieurodzaju w Argentynie będzie odpowiedzialna wyjątkowa susza, jaka nawiedziła kraj w ostatnich miesiącach. Z raportu przygotowanego przez Giełdę Zbożową w Buenos Aires wynika, że z wypalonych słońcem argentyńskich pól uda się w tym sezonie zebrać maksymalnie 10 mln ton pszenicy.
To o ponad 40 proc. mniej niż rok wcześniej! Argentyński eksport spadnie z 9,5 mln ton do góra 4 mln. A ponieważ ten południowoamerykański kraj należy do czołowych sprzedawców pszenicy, eksperci są przekonani, że ceny tego zboża na światowych rynkach wzrosną.
Argentyńscy farmerzy boją się o swoją przyszłość. Marna wydajność zbiorów w kolejnym sezonie (średnio 5 ton z hektara) nie pozwoli im nawet na pokrycie poniesionych kosztów. Straty mogą sięgnąć 25 dolarów na każdym hektarze pszenicy. A przyszłość może być jeszcze gorsza: rolnicy ostrzegają, że jeśli spełnią się przepowiednie klimatologów i susze w Argentynie będą coraz częstsze, to będą musieli przerzucić się na uprawy mniej intensywne albo w ogóle zrezygnować z uprawy pszenicy.