W Rodzinnym Ogrodzie Działkowym przy ul. Waszyngtona w Warszawie, Greenpeace wraz z Polskim Związkiem Działkowców zainaugurowali 8 maja wspólną akcję pomocy pszczołom i innym owadom zapylającym. Inicjatywa będzie polegać na promocji wysiewania roślin miododajnych na terenach ogródków działkowych w całej Polsce. W ramach akcji wszystkim zainteresowanym były rozdawane nasiona tych roślin. Odbyły się też wykłady między innymi o roli owadów zapylających na działce i apiterapii (leczeniu produktami pszczelimi). Przygotowano też szereg dodatkowych atrakcji, m.in. wystawę sprzętu pszczelarskiego, degustację miodu i pokaz filmu dokumentalnego „Milczenie pszczół”.
Wydarzenie to jest kolejnym etapem kampanii Greenpeace „Przychylmy Pszczołom Nieba”, która ma na celu pomoc pszczołom i innym owadom zapylającym. Na skutek zmian klimatycznych, chorób i pasożytów oraz nadmiernej chemizacji rolnictwa, każdego roku ubywa coraz większy odsetek populacji tych owadów. Jeśli nie uda się powstrzymać tego zjawiska, mogą wystąpić poważne problemy z produkcją żywności. Dane naukowe wskazują, że to właśnie owady zapylające pomagają w zapylaniu ponad osiemdziesięciu procent spożywanych przez nas roślin. Na skutek intensyfikacji rolnictwa, w ostatnich latach kurczą się też w szybkim tempie ich naturalne siedliska. Ogródki działkowe, jako ostoja zieleni i bioróżnorodności w polskich miastach i na ich obrzeżach, odgrywają więc ważną rolę w zachowaniu zdrowych populacji owadów zapylających poprzez zapewnienie przyjaznych warunków życia dla tych pożytecznych stworzeń.
- Ogrody i ogródki działkowe to idealne miejsca dla owadów, które zapylają nie tylko rośliny ozdobne, ale także warzywa oraz drzewa i krzewy owocowe. Im więcej będzie w nich owadów zapylających, tym lepsza kondycja ogrodu i większe zbiory warzyw i owoców. Dostęp do roślin miododajnych zapewnia owadom stały dostęp do pokarmu, dzięki czemu proces zapylania jest efektywny i wydajny – mówi Katarzyna Jagiełło, koordynatorka kampanii „Zrównoważone Rolnictwo” w polskim Greenpeace.
Spośród wielu chemicznych środków stosowanych w rolnictwie, jako wyjątkowo niebezpieczne dla pszczół wskazuje się pestycydy z grupy neonikotynoidów. Powodują one zaburzenie czynności fizjologicznych, uszkodzenie układu nerwowego, zakłócenie komunikacji i procesu uczenia się, np. pszczoły mające kontakt z neonikotynoidami często nie znajdują drogi powrotnej do ula lub na pole będące miejscem zbierania pokarmu. Innym efektem ich oddziaływania jest obniżenie odporności pszczół oraz dziko żyjących owadów zapylających na choroby i pasożyty. Komisja Europejska prowadzi prace nad wprowadzeniem zakazu stosowania trzech najgroźniejszych neonikotynoidów.
- Warto sobie uświadomić, że obecnie w miastach mamy coraz mniej terenów zielonych. Ogrody działkowe są więc jednym z nielicznych miejsc, w których pszczoły i inne owady zapylające znajdą bezpieczne schronienie. Jeżeli ogrodów zabraknie, trudno sobie wyobrazić, co stanie się po pierwsze z ludźmi, ale też całą przyrodą. Bardzo niepokojące jest to, że politycy – głównie z PO robią obecnie wszystko, by doprowadzić do likwidacji ogrodnictwa działkowego. W sytuacji zagrożenia dalszego spokojnego istnienia ogrodów jedyną alternatywą pozostaje projekt obywatelski, który popiera blisko milion obywateli. Chciałbym, aby politycy uchwalając nową ustawę pamiętali przede wszystkim o tym, że ogrody działkowe to przede wszystkim ludzie, przyroda, bioróżnorodność, a nie grunty – informuje Eugeniusz Kondracki, prezes PZD.
8896196
1