W tym roku może zabraknąć miodu spadziowego – alarmują pszczelarze z Polski południowo-wschodniej, którzy są jego głównymi producentami - podaje Radio Zachód.
Bardzo słabe zbiory spadzi odnotowali prawie wszyscy z ponad tysiąca hodowców pszczół w tym regionie. W wielu pasiekach zebrano jedynie od dwóch do trzech kilogramów nektaru. Główne przyczyny to choroby pszczół, głównie warroza, która potrafi wyniszczyć całe roje owadów oraz niesprzyjająca pogoda. Było zbyt sucho i za mało wilgoci.
Innych rodzajów miodów powinno być pod dostatkiem na polskich stołach – pociesza Narcyz Kędziora z Karpackiego Związku Pszczelarzy w Nowym Sączu. Jak mówi, duże zbiory miodów odnotowano między innymi w Polsce Zachodniej i Północnej. Według Kędziory, na pewno nie braknie miodu wielokwiatowego, rzepakowego, akacjowego i lipowego. Mniejsze ilości mogą być jedynie miodu gryczanego.
Według karpackich pszczelarzy, takiego złego roku dla miodu spadziowego nie było od ponad 25 lat.