PSL uważa, że politycy PO, PiS oraz SLD w czasie kampanii wyborczej próbują przekonać wiejski elektorat uczestnicząc m.in. w biesiadach i dożynkach. "To jest wyborcza agroturystyka wiejska" - ocenił kandydat PSL do Sejmu Władysław Serafin.
"Wielu polityków wykazuje szczególną aktywność w stosunku do rolników, stając się na czas kampanii ich obrońcami. Uczestniczą z okazji świąt dożynkowych. Na co dzień jednak dalej zostaje nieuporządkowanych wiele spraw rolnictwa" - powiedział w sobotę na konferencji prasowej w Warszawie startujący z Częstochowy Serafin.
Jak zaznaczył, przykładem takiego zachowania jest odwiedzanie w czasie kampanii wyborczej wsi m.in. przez premiera Donalda Tuska, prezesa Jarosława Kaczyńskiego oraz przewodniczącego SLD Grzegorza Napieralskiego. "Zasiadają przy biesiadnych stołach na wsi, gdzie kamer jest więcej niż domowników" - mówił. "Dobrze byłoby, gdyby politycy zajmowali się Polską wsią tak jak w kampanii wyborczej. Rolnicy, na co dzień są zostawienie sami sobie" - dodał.
"Wicepremier Waldemar Pawlak i PSL nie uczestniczy w tego typu biesiadach, ponieważ jesteśmy związani, na co dzień z polską wsią" - powiedział kandydat PSL.
Serafin, który jest też prezesem Krajowego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych podkreślił, że wiele razy zabiegał o spotkanie z premierem, aby omówić sytuację polskiego rolnictwa. "Przez cztery lata, jako jedyny premier w historii nie znalazł czasu na spotkanie się ze związkowcami" - powiedział. Wyraził nadzieję, że jeśli PO wygra wybory, to Tusk spotka się jednak ze związkowcami.
Obecny na konferencji europoseł Czesław Siekierski (PSL) powiedział, że wybory powinny być podsumowaniem jak partie pracowały na rzecz rolnictwa przez ostatnie cztery lata. Wyraził nadzieję, że elektorat wiejski nie da się nabrać i zagłosuje na PSL.