W wyniku porozumienia wszystkich koncernów paliwowych kierowcy dostali gratis rok darmowej jazdy nowymi odcinkami autostrad - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Stan ten może nawet potrwać dłużej.
Chodzi o to, że trzeba będzie powtórzyć przetargi na 15 miejsc obsługi podróżnych (MOP). Na pierwszy nikt się nie zgłosił, gdyż firmy paliwowe zbojkotowały przetarg Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Dlatego na razie kierowcy nie będą płacić za jazdę po nowych fragmentach autostrad A1, A2, i A4 (łącznie ok. 430 km). Zgodnie z przepisami, by móc pobierać opłaty, autostrada musi być wyposażona w towarzyszącą infrastrukturę w postaci MOP.
Koncerny paliwowe tłumaczą, że fiasko przetargu wynika z winy GDDKiA, gdyż nie złagodziła ona jego zasad. Przede wszystkim chodzi o wymóg budowania moteli, chociaż prognozy koncernów wskazują, że będą stały puste. Ponadto zastrzeżenia budzi wysoki poziom opłaty zmiennej od wielkości sprzedaży na stacji oraz zbyt krótki czas na inwestycje.
Zdaniem gazety, firmy paliwowe zamierzają zbojkotować powtarzane przetargi na 15 MOP. Na pewno nie wezmą w nich udziału BP i Orlen. Okres darmowych przejazdów może się więc wydłużyć
GDDKiA nie chce zmieniać warunków i podkreśla, że stacje na autostradach to bardzo opłacalny biznes. Obroty są tu czterokrotnie wyższe niż na innych stacjach i paliwo jest droższe.