Z analizy sporządzonej w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie za pierwsze półrocze bieżącego roku wynika, że wzrasta szkodnictwo leśne. Suma strat spowodowanych kradzieżami i zniszczeniem mienia, kłusownictwem i bezprawnym korzystaniem z lasu wzrosła o 58 procent.
Jak poinformował Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie, największą pozycję strat stanowią kradzieże drewna - ujawniono 321 przypadków (wzrost o 43 przypadki). - Łącznie łupem złodziei padło 945 m sześć. drewna zarówno użytkowego, jak i opałowego. Jego łączną wartość wyliczono na 143 tys. zł. Wykrywalność sprawców przestępstw wyniosła 39 procent i jest identyczna jak w poprzednim roku - wyjaśnił Edward Marszałek. Funkcjonariusze Służby Leśnej (strażnicy leśni i leśniczowie) nałożyli w pierwszym półroczu 212 mandatów karnych, głównie za wjazd do lasu na nieoznakowane drogi leśne, a także za bezprawne korzystanie z lasu (palenie ognisk, biwakowanie poza miejscami wyznaczonymi, zbiór runa leśnego w niedozwolony sposób).
Zanotowano 9 przypadków kłusownictwa i ujawniono 2 sprawców. Wartość
skłusowanej zwierzyny wyniosła 22 tys. zł. Strażnicy zlikwidowali setki urządzeń
kłusowniczych. Na terenie Nadleśnictwa Brzozów znaleziono potężny potrzask,
którego średnica szczęk wynosiła 60 cm. Urządzenie zrobione było domowym
sposobem w kuźni, z zastosowaniem połączeń nitowych. Wykonano je prawdopodobnie
dość dawno, jednak wciąż mogło pełnić swą straszną rolę. Potrzask ważył
około
35 kilogramów, a jego całkowita długość wynosiła prawie 140 cm. Do jego
naciągu potrzebna jest siła około 70 kilogramów, zaś uderzenie zwolnionych
szczęk może złamać nogę człowiekowi. Pułapka służyła prawdopodobnie do odłowu
grubej zwierzyny: jeleni i dzików. Edward Marszałek ostrzega, że w niektórych
okolicach przemyślnie zastawiane sidła i wnyki mogą być niebezpieczne np. dla
grzybiarzy.