Szef przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Rosji Marc Franco zaapelował do Moskwy, aby usiadła do stołu rozmów z Polską i Unią Europejską, żeby uregulować sytuację związaną z zakazem importu polskiej żywności do Rosji.
"W tym konkretnym wypadku, otwierając drzwi do trójstronnych rozmów z udziałem Polski i Unii Europejskiej, Rosja mogłaby uczynić wiele dla odblokowania sytuacji" - oświadczył Franco, którego cytuje agencja Interfax.
Według unijnego dyplomaty, w toku takich trójstronnych rozmów trzeba znaleźć rozwiązanie, które pozwoli jak najszybciej odejść od ograniczeń nałożonych na polski import.
Franco nie zgodził się z opinią, że problemy te nie leżą w gestii Unii Europejskiej i powinny być rozwiązywane w toku dwustronnych kontaktów między Rosją i Polską. "Sprawy regulacji fitosanitarnych w Unii Europejskiej należą do wspólnych kompetencji UE i rządów narodowych" - podkreślił szef przedstawicielstwa KE w Rosji.
"Z punktu widzenia Unii Europejskiej, Rosja nie ma żadnych powodów, by odmawiać trójstronnych negocjacji, które pomogłyby znaleźć wyjście z zaistniałej sytuacji" - oznajmił Franco.
Polska sprzeciwiła się w poniedziałek przyjęciu unijnego mandatu na negocjacje nowej umowy UE z Rosją. Warszawa chce m.in. aby Bruksela najpierw skłoniła Moskwę do zniesienia embarga na import polskiej żywności do Rosji.
Rosja dotychczas wykluczała możliwość włączenia Unii Europejskiej w rozwiązywanie rosyjsko-polskiego sporu.
"Jeśli chodzi o polskie pretensje, to nasi partnerzy w Warszawie dobrze wiedzą, jak należy rozwiązywać występujące problemy. Nie ma żadnych wątpliwości, że mogą być one rozwiązane wyłącznie w ramach dwustronnych stosunków i - naturalnie - bez włączania do tego UE" - oświadczył w poniedziałek Siergiej Jastrzembski, doradca prezydenta Rosji ds. kontaktów z Unią Europejską.
Jastrzembski dodał, że negocjacje między Rosją i UE na temat nowego porozumienia o współpracy nie mogą być zakładnikiem problemów z poszczególnym krajami "25". Podkreślił też, że -jego zdaniem - rosyjsko-unijne negocjacje powinny się rozpocząć bez warunków wstępnych.
Z kolei szef rosyjskiej Federalnej Służby ds. nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego (Rossielchoznadzoru) Siergiej Dankwert utrzymuje, że strona polska nie przekonała go o należytym zabezpieczeniu polskich produktów i dlatego nie może zgodzić się na otwarcie rosyjskiego rynku na polską żywność.
Również on - jak dotąd - wykluczał, by w rozmowach na ten temat uczestniczyła Komisja Europejska.
Rosja wprowadziła od 10 listopada 2005 roku zakaz importu mięsa z Polski, a od 14 listopada 2005 także produktów pochodzenia roślinnego. Sankcje te uzasadniła fałszowaniem przez polskich eksporterów świadectw weterynaryjnych i fitosanitarnych.