Policjanci apelują, by w gorączce przedświątecznych zakupów nie zapominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa; tłok w sklepach i duże zainteresowanie zakupami w internecie mogą próbować wykorzystać złodzieje i oszuści.
"Grudzień to miesiąc szczególny. Już przed mikołajkami w sklepach widać szaleństwo zakupów. Jest tłoczno, jesteśmy rozkojarzeni, próbujemy jak najszybciej coś załatwić. Dźwigamy kolejne torby z zakupami, kolejny raz płacimy, kolejny raz wyciągamy portfel, kluczyki od samochodu itd. Nasze zachowania stają się rutynowe; do momentu, gdy okazuje się, że portfela nie ma" - mówi rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.
Z doświadczenia policji wynika, że właśnie okres przedświąteczny jest dla złodziei kieszonkowych jednym z najlepszych okresów do działania. "Albo wykorzystują tłok, albo sami umiejętnie go tworzą. Sprzyja im nasz pośpiech. Wybierają swoją ofiarę i obserwują ją przez pewien czas. Patrzą, gdzie chowa pieniądze. Podchodzą blisko, dotykając, sprawdzają, czy będzie reagować podczas kradzieży. Jeśli mamy na sobie grubą kurtkę, kożuch czy płaszcz, to ich zadanie jest ułatwione" - dodał rzecznik.
Według policjantów przede wszystkim warto schować pieniądze w bezpieczne miejsce - np. do wewnętrznej kieszeni kurtki. Jeżeli wkładamy portfel, telefon komórkowy do reklamówki, torebki, plecaka, to trzeba je zamykać i nosić przed sobą.
"Uważajmy też przy bankomatach. Jeśli mamy podejrzenie, że coś jest na bankomacie zamontowane, to warto powiadomić policję. Może to być np. nakładka ze skanerami na czytniki kart, nakładki na klawiatury lub minikamery do przechwycenia numerów PIN zamontowane przez oszustów" - dodał Sokołowski.
Warto też pamiętać, że łupem złodziei padają nie tylko portfele, ale też samochody. "Jedziemy na zakupy, zostawiamy auto na parkingu, włączamy alarm, chowamy kluczyki - niestety najczęściej do zewnętrznej kieszeni kurtki czy marynarki. Następnie robimy zakupy, wracamy, a naszego samochodu nie ma. Sięgamy do kieszeni po kluczyki i okazuje się, że ich też nie ma. W ten sposób właśnie działają szajki złodziei samochodowych. Obserwują osoby zostawiające auta na parkingu, później podchodzą do nich, kradną kluczyki i odjeżdżają samochodem" - ostrzega rzecznik.
Kolejnym problemem na który przed świętami zwracają uwagę policjanci, są oszustwa internetowe. "Zakupy w internecie są bardzo wygodne, gdyż nie ruszając się sprzed monitora, można zamówić dowolny produkt z dostawą do domu. W sieci nie ma kolejek, często są atrakcyjne ceny, ale niestety zdarza się, że super oferty są oszustwami. Dlatego przede wszystkim kierujmy się ograniczonym zaufaniem do sprzedawcy" - zaznacza Sokołowski.
Policjanci przypominają, że tego typu zakupów nie powinno się robić, korzystając z komputera stojącego w kafejce internetowej, bo tam najłatwiej utracić poufne dane. Warto też zachować całą korespondencję ze sprzedawcą; jeśli nas oszuka, policja będzie mogła do niej dotrzeć.
"Korzystajmy tylko ze znanych i sprawdzonych portali internetowych, sprawdzajmy też sklepy, użytkowników, od których coś kupujemy. Warto przejrzeć opinie na forach internetowych, spytać znajomych, przeczytać komentarze o sprzedającym. Sklep powinien podać swój adres, numer telefonu; zawsze można zadzwonić i upewnić się, że to na pewno jest sklep" - dodał rzecznik.
Kolejną kwestią jest samo płacenie np. kartą kredytową. W tym przypadku też powinno się sprawdzać, czy połączenie internetowe jest bezpieczne i czy przesyłane przez nas dane nie zostaną wykorzystane przez osoby nieuprawnione. "Na dole strony, poprzez którą dokonujemy płatności, powinien pojawić się symbol zamkniętej kłódki, a w adresie: https. Zazwyczaj można też zamówić towar z opcją płatności przy odbiorze. Z tego rozwiązania warto korzystać przy droższych rzeczach" - zaznaczył Sokołowski.
Policja apeluje, by uważać na różnego rodzaju maile z linkami do sklepów. Jeśli taki mail otrzymamy, warto spróbować wejść na stronę sklepu, wpisując nazwę lub adres w przeglądarce, a nie poprzez przesłany link. Tego typu linki mogą otwierać podrobione strony sklepów, stworzone do wyciągania danych - np. haseł do konta.
"Jeśli kupujemy przykładowo telefon komórkowy, zapytajmy sprzedawcę o ładowarkę i dowód zakupu; telefony kradzione sprzedawane są często bez ładowarek i dokumentacji. Jeśli mimo zachowania ostrożności, dostaniemy zamiast zamówionego produktu puste pudełko, natychmiast zadzwońmy na policję. Wtedy zapisana korespondencja i przesłana przez oszusta paczka będą stanowiły dowód przestępstwa" - dodaje Sokołowski.
7501881
1