Izby Rolnicze przestrzegają przed zbyt szybką i nie przemyślaną prywatyzacją ostatnich państwowych spółek zajmujących się obsługą rolników. Jeżeli naszych gospodarzy nie stać na zakup akcji to sprzedaż powinna być wstrzymana - mówią. Powstaje jednak pytanie kiedy i czy w ogóle prywatyzować
Jeszcze do końca 2010 roku ministerstwo skarbu państwa zamierza uzyskać z prywatyzacji 37 miliardów złotych. Część tych dochodów ma zapewnić sprzedaż 34 firm rolno- spożywczych, w których większościowe udziały ma państwo. Jako pierwsze do sprzedaży mają być wystawione stacje unasienniania i hodowli zwierząt, popularnie zwane SHJUZ-ami oraz rynki hurtowe.
Jan Bury - wiceminister skarbu państwa: chcemy, żeby w ten sposób rolnicy i hodowcy faktycznie stali się właścicielami tych ostatnich, ale istotnych aktywów w zakresie obsługi wsi i rolnictwa. Ale samorząd rolniczy przestrzega przed zbytnim pośpiechem. SHJUZ-y przy braku zainteresowania ze strony rolników powinny zostać w gestii państwa.
Wiktor Szmulewicz -prezes KRIR: dzisiaj przy braku środków na wsi, dosyć trudnej sytuacji rolnika proponujemy, żeby te spółki zostały przeniesione ze Skarbu Państwa do Agencji Nieruchomości Rolnych jako spółki strategiczne.
Według Izb podobnie powinno stać się w przypadku rynków hurtowych. Dopóki nie będzie silnych grup producenckich prywatyzacja powinna być wstrzymana. Ale jakie stanowisko w tej sprawie zajmie cały rząd nie wiadomo. Wiadomo, że ministerstwo rolnictwa popiera tok myślenia samorządowców.
Artur Ławniczak – wiceminister rolnictwa: jeśli nie byłoby zapotrzebowania, nie byłoby kapitału zgromadzonego przez rolników na zakup tych akcji to nie będą podejmowane ruchy prywatyzacji.
Na sprzedaż każdej spółki zgodę będzie musiała wydać Rada Ministrów. Dla każdej firmy będzie przewidziana oddzielna ścieżka prywatyzacji. Resort skarbu państwa chce także maksymalnie utrudnić wykup akcji przez osoby trzecie.
Jan Bury - wiceminister skarbu państwa: obrót akcjami tych spółek rolnych, hodowlanych czy tych rynków hurtowych był przez kilka lat, nawet do 10 lat jak gdyby zamknięty w gronie tylko tych akcjonariuszy. Czyli hodowców czy rolników.
Ale całym zamieszaniem wokół prywatyzacji najbardziej wydają się być zdziwieni sami zainteresowani, którzy zapewniają, że chętnych na zakup chociażby shjuzów nie zabranie.
Jan Biegański – Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus: hodowcy oczekują prywatyzacji shjuzów już od paru lat. Dziwimy się, że ten temat leżał że tak powiem ugorem.
Resort skarbu państwa przewiduje, że należności za sprzedane akcje rolnicy będą mogli spłacać od 5 do 10 lat.
8185735
1