„Rolnicy muszą być przygotowani na opóźnienia w wypłacie dopłat unijnych funduszy”- to pierwsza reakcja Daciana Ciolosa - unijnego komisarza do spraw rolnictwa - na informacje o niepowodzeniu rozmów o wysokości unijnego budżetu na przyszły rok.
To była ostatnia szansa na porozumienie i została zmarnowana. Rozmowy w sprawie budżetu Wspólnoty na przyszły rok zakończyły się fiaskiem, co oznacza że będzie obowiązywał budżet prowizoryczny, a w takim przypadku, każdego miesiąca nie będzie można wydać więcej niż jedną dwunastą budżetu na ten rok. Największy kłopot będą miały te kraje, które poprosiły Komisję Europejską o możliwość wcześniejszej wypłaty części unijnych dotacji dla rolników. Teraz mogą mieć problem z odzyskaniem w terminie - czyli w styczniu i lutym przyszłego roku - pieniędzy ze wspólnej kasy. W sumie jest to 30 miliardów euro, a jak wyliczał unijny komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski - w dwóch pierwszych miesiącach nowego roku, zgodnie z zasadami prowizorium do wydatkowania będzie jedynie 7 miliardów euro. Taka sytuacja dotyczy 11 krajów, ale nie Polski.
------------------
Komisja Europejska przygotowuje propozycje zmian na rynku mleka. Choć raport jest poufny i ujrzy światło dzienne dopiero w przyszłym miesiącu, to znamy już niektóre jego założenia. Urzędnicy, by poprawić notowania mleka, chcą ograniczyć jego dostawy. W jaki sposób? W zamian za rekompensaty, farmerzy mieliby dobrowolnie ograniczać produkcję. To zdaniem pomysłodawców praktyczny sposób na walkę z kryzysem na europejskim rynku mleka. Tymczasem na Ukrainie mleczarze zachęcani są do rozwoju produkcji, ale jak twierdzą sami hodowcy sposób zachęty jest niewłaściwy. Rząd proponuje zmianę sposobu wsparcia dla rolników. Mieliby oni otrzymywać dopłaty do każdej sztuki bydła, a nie do wielkości produkcji. To błąd- mówią reprezentanci hodowców. Przy tym pogłowiu możemy zwiększyć dostawy mleka dwukrotnie, nie potrzeba nam więcej zwierząt, tylko pieniądze na rozwój i poprawę opłacalności. Według najnowszych badań ponad 60 procent mleczarzy jest przeciwna transferowi subsydiów, 18 procent jest za. Z wyliczeń ekspertów wynika także, że najniższa wydajność jest w gospodarstwach, które mają od 50 do 200 krów.
------------------
To była dramatyczna akcja. W holenderskiej Limburgi, po ulewnych deszczach powódź odcięła od cywilizacji kilka wsi. Zalane zostały także pola, łąki i drogi. W tarapaty wpadły także zwierzęta. Tak jak te piękne konie, które zostały uwięzione na samym środku rozlewiska. Rolnik i właściciel zwierząt sprowadził traktor, który pomógł bezpiecznie sprowadzić konie do brzegu.