W Brukseli przed posiedzeniem unijnej Rady Ministrów Rolnictwa rozpoczyna się seria demonstracji. Dziś protestować będzie rolnicza Solidarność, jutro plantatorzy tytoniu. Związkowcy będą protestować przeciwko trudnej sytuacji na rynku zbóż i mleka. Żądają interwencji Komisji Europejskiej.
Jerzy Chróścikowski, Solidarności RI: dzisiaj mleczarstwo jest w zapaści. W związku z tym, że rynki się załamały, trzeba wyeksportować produkty mleczarskie na rynki trzecie.
Drugie żądanie dotyczy ceny interwencyjnej skupu zbóż. Zdaniem rolników jest ona zbyt niska i należałoby ją zwiększyć do 160 euro za tonę ziarna.
Jerzy Chróścikowski, Solidarności RI: ta cena 101 euro nie ma dzisiaj żadnego uzasadnienia. Ona jest martwa. Nikt nie odstawia po tej cenie.
Z kolei jutro na ulicach Brukseli pojawi się 6 tysięcy plantatorów tytoniu z całej Europy. Żądają, aby Komisja Europejska wycofała się z propozycji likwidacji dopłat do uprawy tytoniu.
Marian Sikora, Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych: plantatorzy w Weronie na kongresie, cała Europa podjęła decyzję, że nie może siedzieć, tylko muszą protestować, żeby Komisja Europejska ich doceniła.
Do Brukseli z Augustowa wyruszyła grupa czterdziestu plantatorów tytoniu. Za kilogram surowca plantatorzy otrzymują teraz niecałe cztery złote. Cena nie pokrywa kosztów produkcji. Sytuację ratują dopłaty - prawie pięć złotych, jakie Unia dopłaca do każdego kilograma. Brak dopłat oznacza bankructwo gospodarstw produkujących tytoń.
Jan Skibicki, plantator: produkują około 20 ton. To jest znaczna produkcja, która daje mi jeszcze jako taki opłacalny dochód w momencie, jak mam dopłaty. Jak dopłat nie otrzymam produkcja będzie nieopłacalna, no i z tej produkcji będziemy musieli zrezygnować.
Polska jest drugim w Unii Europejskiej producentem tytoniu. Ponad 40 procent upraw w kraju znajduje się na Lubelszczyźnie.
8263039
1