Protestujący w Szczecinie: Polskie rolnictwo nie przetrwa!

Ponad 500 rolników z transparentami ruszyło dziś protestować przed siedzibą PSL i PO oraz przed Agencją Nieruchomości Rolnych i Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie m.in. w sprawie nowych składek zdrowotnych, podatku dochodowego, dopłat do kredytów, zrównania dopłat obszarowych i utrzymania dopłat skrobiowych.

Rolnicy z województwa zachodniopomorskiego swój marsz protestacyjny rozpoczęli pod bramą Stoczni Szczecińskiej i stamtąd skierowali się pod biura PSL i PO, gdzie głośno pikietowali hasłami takimi jak: „Rząd PO-PSL. Rząd kłamstwa. Polskie rolnictwo nie przetrwa”. Marsz zakończyli pod biurem Agencji Nieruchomości Rolnych i Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie. – Z żądaniami protestujących rolników jesteśmy na bieżąco. Już wczoraj udałem się z nimi do Warszawy na spotkanie w klubie parlamentarnym i ministrem rolnictwa. Odpowiedź na nie dotarła już do Szczecina. O tej trudnej sytuacji rolników w Zachodniopomorskim rozmawiałem głównie z punktu widzenia dużych gospodarstw i prosiłem, by ten punkt widzenia uwzględnić w projektach rozwiązań dla rolników – powiedział Jarosław Rzepa, prezes zarządu PSL woj. zachodniopomorskiego.

W kwestii prywatyzacji zakładów zbożowych w Stoisławiu Jarosław Rzepa poinformował, że rozmawiał także o tym z ministrem skarbu. – Myślę, że jest dużo dobrej woli, aby pozostał w polskich rękach. No i mam nadzieję, że będą to zachodniopomorscy rolnicy. Dzisiejszą manifestację odbieram jako przelanie się czary goryczy i mój wyjazd był jak najbardziej konieczny – dodał Jarosław Rzepa z PSL.

Protestujący zwrócili się już wcześniej do central związkowych i KRIR także o zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego ustawy z dnia 13 stycznia 2012 r. o składkach na ubezpieczenie zdrowotne rolników na 2012 r. z uwagi na niekonstytucyjność oraz nierówne traktowanie obywateli RP, na co KRIR już zareagowała. Według rolników duże gospodarstwa będą płacić wyższe składki na ubezpieczenie zdrowotne niż przedsiębiorcy w systemie ZUS. – To niedopuszczalne! – mówił oburzony, protestujący rolnik.

Ponadto domagają się przedstawienia prawdziwych powodów oraz zbadania legalności wprowadzenia modulacji w zakresie krajowych płatności UPO, redukcji o 10% kwoty ponad 5 tys. euro, co uderzy w rozwojowe gospodarstwa rodzinne, produkujące na rynek i obciążone kredytami.

Pikietujący zdecydowanie sprzeciwiają się także wprowadzeniu podatku dochodowego dla rolników. Ich zdaniem nie będzie miało to istotnego znaczenia dla budżetu państwa, natomiast narazi rolników na zbędne koszty, likwidację wielu gospodarstw oraz zmniejszenie produkcji towarowej.

Problemem jest także brak zapewnienia dopłat do kredytów preferencyjnych na zakup ziemi proporcjonalnie do powierzchni Zasobu WRSP przeznaczonej do sprzedaży w poszczególnych województwach.

Domagają się również wprowadzenia systemu dystrybucji paliwa rolniczego, na zasadach podobnych jak w krajach „starej Unii” bądź zwiększenia limitów do 120 l/hektar i zwrotu pełnej akcyzy.

Oczekują stworzenia preferencji finansowych dla młodych rolników – kredyty inwestycyjne na zakup ziemi, pierwszeństwo zakupu nieruchomości z zasobu ANR, ułatwienie korzystania z PROW.

Zdecydowanie sprzeciwiają się tworzeniu nowych obszarów szczególnie narażonych na zanieczyszczenia azotanami pochodzenia rolniczego (OSN) w województwie zachodniopomorskim. Przygotowana przez IUNG w Puławach ocena presji rolniczej jest mało dokładna i nie dowodzi odpowiedzialności źródeł rolniczych za stan wód. Natomiast planowane programy działań ochronnych zakładają nałożenie kolejnych obciążeń finansowych na gospodarstwa rolne działające na ich obszarze.

I wreszcie żądają zrównania dopłat obszarowych z krajami starej piętnastki, sprzeciwiając się jednocześnie wprowadzeniu tzw. programu zazielenienia (7% wyłączeń z uprawy), i utrzymania dopłat skrobiowych (płatności związane i niezwiązane).