Rolnicy prowadzący od tygodnia strajk okupacyjny w sali konferencyjnej Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy zdecydowali w poniedziałek o kontynuowaniu protestu. Jednocześnie wystosowali list otwarty do premiera Donalda Tuska.
W liście wskazali, że przyczyną rozpoczętego 19 marca strajku okupacyjnego była dramatyczna sytuacja w rolnictwie z powodu wymarznięcia upraw i wynikająca z tego konieczność ponownych zasiewów. Zgłosili długą listę postulatów, którą otwierają takie kwestie, jak: ogłoszenie klęski żywiołowej, utrzymanie dotychczasowej wysokości dopłat obszarowych z budżetu krajowego i zapewnienie gospodarstwom rodzinnym stabilności i pewności bytu.
"Z uwagi na obojętność ministra rolnictwa Marka Sawickiego wobec zaistniałej krytycznej sytuacji w gospodarstwach rolnych, zwracamy się do pana premiera o podjecie natychmiastowych działań, a tym samym ogłoszenie klęski żywiołowej w województwie kujawsko-pomorskim i województwach ościennych znajdujących się w krytycznej sytuacji" - napisali rolnicy.
Protestujący pokreślili, że utracili zaufanie od ministra rolnictwa, ponieważ podejmując próby rozmów z nim, spotykali się "wyłącznie z bierną postawą i wyraźnym lekceważeniem, arogancją i ignorancją".