Sejmowa komisja gospodarki skierowała w czwartek do podkomisji rządowy projekt ustawy, mający umożliwić zwiększenie ilości biokomponentów w benzynie i oleju napędowym. Wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska uzasadniając projekt, mówiła, że stanowi on tzw. małą implementację dyrektywy UE, regulującej specyfikacje benzyny i oleju napędowego, i że odnosi się tylko do paliw płynnych, umożliwiając dodawanie do nich większej ilości biokomponentów.
"W tzw. dużej implementacji wdrożone zostaną pozostałe przepisy dyrektywy, m.in. z bardzo trudnego zakresu ustanowienia obowiązku monitorowania i redukcji emisji gazów cieplarnianych w cyklu użycia paliw" - mówiła wiceminister.
Strzelec-Łobodzińska wyjaśniła, że implementację podzielono na dwa etapy, by jak najszybciej umożliwić wprowadzenie do obrotu oleju napędowego z większym dodatkiem estrów i bardziej efektywnie realizować Narodowy Cel Wskaźnikowy (NCW). Określa on minimalny poziom biokomponentów i paliw odnawialnych w ogólnej ilości paliw ciekłych, zużywanych w transporcie.
Wiceminister podkreśliła, że projekt został poddany bardzo żmudnym i dokładnym konsultacjom i uzgodnieniom i jest odpowiedzią na postulaty branży paliwowej, by umożliwić większy dodatek estrów do oleju napędowego. Zaznaczyła, że takie normy wprowadziła już większość państw UE.
Projekt przewiduje zmiany trzech ustaw: o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw, o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Zwiększa z 5 do 7 proc. dopuszczalną ilość estrów w oleju, wprowadza konieczność informowania konsumentów o zawartości biokomponentów oraz wprowadza pewne możliwości obniżenia NCW - mówiła Strzelec-Łobodzińska.
"W projekcie zawarto delegację ustawową, która upoważnia Radę Ministrów do określenia rozporządzeniem wysokości współczynnika, który w pewnym warunkach pozwoliłby na obniżenie w danym roku NCW" - dodała wiceminister. Wyjaśniła, że to obniżenie dotyczyłoby podmiotów, np. producentów paliw, objętych obowiązkiem dodawania biokomponentów, które w danym roku użyły dodatków w ponad 70 proc. pochodzących z krajów UE.
Okazało się bowiem, że realizacja NCW nie idzie w parze z wykorzystywaniem potencjału krajowej produkcji dodatków; duża ilość biokomponentów pochodzi spoza Unii, np. z Ameryki Płd. i w rezultacie pieniądze z tytułu ulg wypływają z kraju - podkreśliła. Dodała, że krajowi producenci wykorzystują zaledwie 27 proc. mocy produkcyjnych bioetanolu i 45 proc. estrów metylowych. "Resztę sprowadzono z zagranicy, stąd taka próba zachęcenia wytwórców do zakupów krajowej produkcji" - zaznaczyła.
Strzelec-Łobodzińska podkreśliła, że projekt ustawy nie przewiduje zwiększenia dodatku bioetanolu do benzyny z 5 do 10 proc. Wyjaśniła to brakiem obowiązującej normy UE oraz negatywną reakcją rynku, np. w Niemczech, na pojawienie się takiego paliwa.
Mówiąc o przewidywanych skutkach, stwierdziła, że przy założeniu pozostawienia NCW na 2011 r. bez zmian, wprowadzenie ustawy spowoduje spadek wpływów z akcyzy o 2,7 mln zł, wzrost przychodów Krajowego Funduszu Drogowego (KFD) o ok. 64 mln i wzrost wpływów z podatku CIT o ponad 50 mln. "Natomiast niewątpliwie zostaną obniżone koszty realizacji NCW" - podkreśliła Strzelec-Łobodzińska.
Wiceprzewodniczący komisji Antoni Mężydło (PO) zauważył, że projekt będzie wymagał również zmian w ustawach o KFD i autostradach płatnych, tak aby od biokomponentów nie obowiązywała opłata paliwowa i zapowiedział odpowiednie zmiany. Podkreślił, że będzie to jednak wymagało zgody Komisji Europejskiej.
Wiceprzewodniczący Andrzej Czerwiński (PO) zgłosił wniosek o powołanie odpowiedniej podkomisji, na co komisja wyraziła zgodę i zakończyła pierwsze czytanie. Z kolei szef komisji Wojciech Jasiński (PiS) zapowiedział wniosek do marszałka Sejmu o przedłużenie wyznaczonego na 27 maja terminu zakończenia prac nad projektem o dwa tygodnie.
6735183
1