Skrócenie z 6 do 3 miesięcy vacatio legis dla ustawy o prawach konsumenta - postulował w środę w Sejmie klub PSL. "To jest ustawa o prawach konsumenta, te prawa konsumenta powinny wejść w życie jak najszybciej" - zgodził się wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń.
W środę Sejm debatował nad rządowym projektem ustawy o prawach konsumenta, który znacząco poszerza te prawa. W debacie projekt poparły wszystkie kluby. Jednak Maks Kraczkowski z PiS zgłosił do propozycji poprawkę legislacyjną, zaś Mieczysław Kasprzak z PSL - skracającą vacatio legis. Oznacza to, że projekt wrócił do sejmowej Komisji Gospodarki.
Pierwotnie resort sprawiedliwości, który przygotował projekt, chciał, by ustawa weszła w życie już 13 czerwca tego roku, gdyż - jak argumentował - wynika to wprost z dyrektywy UE w sprawie praw konsumenta. Następnie sejmowa podkomisja, która zajmowała się projektem, wydłużyła vacatio legis do 3 miesięcy, zaś Komisja Gospodarki - zgodnie z sugestią szefa UOKiK Adama Jassera - do 6 miesięcy. Ministerstwo Sprawiedliwości było temu przeciwne, zatem poprawka zgłoszona przez posła PSL w środowej debacie - znów skracająca vacatio legis - jest po myśli resortu.
"Wszyscy mamy świadomość, że ta ustawa wywoływała wielkie kontrowersje ze strony organizacji przedsiębiorców, ponieważ ograniczała ich uprawnienia, przyznała je konsumentom - niejako wyrównywała szanse konsumenta w tych stosunkach cywilno-prawnych, nakładając na nich (przedsiębiorców) określone obowiązki" - podkreślił Kozdroń, popierając poprawkę klubu PSL. Jego wystąpienie zostało nagrodzone oklaskami.
Wiceszef resortu sprawiedliwości zwrócił uwagę, że projekt był na tyle długo procedowany, iż zarówno przedsiębiorcy jak i organizacje zajmujące się ochroną konsumentów miały czas na przygotowanie się do stosowania ustawy.
Podkreślił również, że 6-miesięczne vacatio legis oznaczałoby, że ustawa wejdzie w życie w przyszłym roku. A to - zaznaczył - "spowoduje konsekwencje finansowe dla państwa polskiego, na co nie możemy sobie pozwolić".
Na ten aspekt sprawy, zgłaszając poprawkę, zwrócił też uwagę Kasprzak. "Chcemy skrócić (vacatio legis) do trzech miesięcy tym bardziej, że jest to ustawa korzystna dla konsumentów" - podkreślił. Jak zaznaczył, 6-miesięczne vacatio legis może spowodować, że zostanie na nas nałożona kara ze strony Komisji Europejskiej.
Rządowy projekt ustawy o prawach konsumenta wdraża do naszego prawa unijną dyrektywę. Przewiduje on m.in., że będziemy mieć 14 zamiast 10 dni na to, by bez podania przyczyny zwrócić towar kupiony np. przez internet czy telefon.
Projekt precyzyjnie reguluje także sposób obliczania tego terminu, w tym w sytuacji, gdy przedsiębiorca w ogóle nie poinformował konsumenta o przysługującym mu prawie zwrotu towaru. W takim przypadku prawo odstąpienia wygaśnie dopiero po upływie roku od upływu podstawowego 14-dniowego terminu - obecnie: po upływie 3 miesięcy od wydania rzeczy.
Ponadto, jeżeli kupimy produkt wadliwy, będziemy mogli od razu żądać obniżenia ceny lub zwrotu pieniędzy, bez konieczności uprzedniego oddania rzeczy do naprawy czy jej wymiany. Natomiast sprzedawca dopiero przy ponownej reklamacji będzie zobowiązany do oddania nam pieniędzy. Wprowadzenie tych zmian będzie oznaczało uchylenie przepisów o sprzedaży konsumenckiej i powrót do wcześniejszych rozwiązań. Eksperci wskazują, że dotychczasowe przepisy faworyzują pod tym względem kupujących, którzy są przedsiębiorcami.
Bowiem gdy konsument oddaje towar do reklamacji, przedsiębiorca może odmówić zwrotu pieniędzy i zaoferować naprawę lub wymianę. Natomiast w przypadku przedsiębiorcy po jednokrotnej nieudanej naprawie lub wymianie kupujący może towar zwrócić i żądać oddania pieniędzy.
Projektowana ustawa ma wprowadzić również przepisy, które ułatwią konsumentowi zorientowanie się, jeszcze przed zawarciem umowy, jakie koszty rzeczywiście będzie musiał ponieść w związku z zawieraną umową - przedsiębiorca będzie bowiem zobowiązany do poinformowania konsumenta w jasny sposób o wszystkich kosztach wynikających z umowy.
9046966
1