Sejm we wtorek dyskutował o sprawozdaniu komisji z rządowego projektu.
Obecnie renciści, którzy pracują na podstawie umowy o pracę lub zlecenia, są zobowiązani do opłacania składek na ZUS, podczas gdy renciści - przedsiębiorcy nie mają tego obowiązku. Projekt zmierza do zrównania ich w obowiązkach.
Projekt nowelizacji wprowadza ponadto zasadę, że niezdolność do pracy orzeka się na okres do pięciu lat, chyba że nie ma rokowań medycznych do ustąpienia uszczerbku na zdrowiu w tym okresie - w takiej sytuacji renta będzie mogła być orzeczona na okres dłuższy.
Renciści, którzy osiągnęli wiek emerytalny, a przed orzeczeniem renty pracowali, mają uzyskać emeryturę z urzędu. W myśl projektu, taka emerytura nie może być niższa niż pobierana wcześniej renta.
Projekt proponuje też zmniejszenie renty przyznanej z powodu całkowitej niezdolności do pracy do wysokości renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy w sytuacji, gdy całkowicie niezdolny do pracy rencista jednak pracuje.
Komisja nie zgodziła się na zmianę proponowaną przez rząd, aby zasiłek pogrzebowy był waloryzowany zgodnie z inflacją i wykreśliła proponowane przepisy z projektu.
Wiceminister polityki społecznej Agnieszka Chłoń-Domińczak tłumaczyła, że przy obecnych przepisach na cenę pogrzebu wpływają nie tyle poszczególne koszty składowe usługi, ile wysokość zasiłku. Obecnie zasiłek pogrzebowy wynosi 200 proc. przeciętnego wynagrodzenia z poprzedniego roku, a jego wysokość zmienia się co trzy miesiące wraz ze zmianą przeciętnego wynagrodzenia.
O powrót do tej propozycji rządowej apelował w imieniu Platformy Obywatelskiej Eugeniusz Wycisło.
Kluby poselskie popierają projekt, choć część z nich złożyła poprawki. Niektórzy posłowie przypomnieli, że projekt zawiera część propozycji byłego wicepremiera Jerzego Hausnera, które zostały wówczas odrzucone z uwagi na zawarcie ich w pakiecie większej liczby nieakceptowanych przez większość sejmową zmian.