Miniony rok dla większości rolników nie był najlepszy. Wielu właścicieli gospodarstw ledwo wiązało koniec z końcem. Opłacalność produkcji była wyjątkowo niska. Do niektórych upraw trzeba było dopłacać. A jak będzie w tym roku? Ponoć ma być nieco lepiej - przynajmniej w pierwszej połowie roku.
To co najbardziej interesuje rolników to rynek zbóż. Dwa lata temu ceny ziarna spadały na łeb na szyję. Wtedy wydawało się, że gorzej być nie może. Rzeczywistość okazała się jednak inna. W porównaniu z 2008 w niektórych przypadkach nawet o 40%. Przed totalną katastrofą uratowały rolników wysokie zbiory.
Tadeusz Szymańczak, Mazowiecka Izba Rolnicza: plony ratują trochę sytuację, ponieważ im wyższy plon to nawet przy niższej cenie relatywnie do kosztów i nakładów to się może dopiero zbilansować, kiedy ceny powoli zaczynają rosnąć.
Jednak do takich prognoz eksperci podchodzą wyjątkowo ostrożnie. Przypominają, że o wielkości i jakości tegorocznych zbiorów zdecyduje pogodą. Zakładając jednak, że tegoroczna aura nie zaskoczy w wyjątkowy sposób, ceny ziarna powinny ustabilizować się na obecnym poziomie. A to oznacza, że dalszych spadków raczej nie będzie. Niestety, podobnie jak znacznych wzrostów.
prof. Andrzej Kowalski, IERiGŻ: ale to będzie zależało nie tylko od warunków klimatycznych, ekonomicznych w Polsce ale także i na świecie. Przypominam rok 2007, który zachwiał całkowicie rynkiem światowym.
A na co mogą liczyć hodowcy tuczników? Oczywiście na efekt znów rosnącej świńskiej górki. Na szczęście o załamaniu cen nikt na razie nie mówi. Na lepszą opłacalność mogą liczyć właściciele dużych stad. Najbardziej dotkliwie spadek cen dotknie małych hodowców.
prof. Andrzej Kowalski, IERiGŻ: w nadchodzących miesiącach będzie następowała stagnacja z lekkim spadkiem cen trzody.
Z ulgą mogą za to odetchnąć mleczarze. Wygląda na to, że minęły nienajlepsze dla producentów miesiące. Przewidywane wzrosty cen mleka w skupie pozwolą na poprawę opłacalności produkcji.
7247955
1