Producenci mrożonych warzyw i owoców, jak chyba mało którzy przedstawiciele polskiego biznesu w ostatnich latach, mają szczególne powody do zadowolenia ze współpracy z Rosją.
- Polska jest głównym dostawcą mrożonych owoców i warzyw do Rosji i udział ten stale rośnie - podkreśla prezes zarządu firmy Hortino z Leżajska Stanisław Cholewiak. Biznesowych wyników nie zepsuł ani kryzys sprzed ośmiu lat, ani nasza akcesja do Unii Europejskiej. Eksporterom mrożonek nie zaszkodził nawet zalew tanich produktów z Chin. Natomiast polskim producentom przysłużyły się zapewne przypadki zatruć chińskimi mrożonkami, które bardzo szerokim echem odbiły się w całej Federacji Rosyjskiej.
Według danych agencji Vetra Marketing z Moskwy, monitorującej ten rynek od wielu lat, w sezonie 2004/2005 Rosja importowała 113 rys. ton mrożonych owoców i warzyw (o 43 proc. więcej niż w sezonie wcześniejszym), z czego dostawy z Polski stanowiły aż 78,9 tys. ton. W ten sposób udział naszych firm w tamtejszym rynku wyniósł przeszło 78,7 proc. Dla porównania w sezonie 2002/2003 z Polski wyeksportowano do Rosji 64 tys. ton mrożonych owoców i warzyw, co stanowiło 67 proc. rynku. Na sezon 2005/2006 prognozowany jest w Rosji wzrost rynku mrożonek owocowych i warzywnych o 20 - 24 proc, do 140 tys. ton, w czym polscy eksporterzy upatrują szansy na kolejne zwiększenie eksportu.
Sprzedaż Horteksu, największego eksportera na rynek rosyjski, przez ostatnie trzy lata rosła średnio 030 proc. rocznie, a w ostatnich kilkunastu miesiącach przyrost wyniósł ponad czterdzieści kilka procent w skali roku. Ocenia się, że obecnie udział mrożonek Horteksu w całym imporcie detalicznym do Rosji zbliża się do 50 proc.