"Rzeczpospolita": Szykuje się kolejne zawirowanie w ochronie zdrowia. Nie wiadomo czy funduszowi starczy pieniędzy na płacenie za leczenie pacjentów do końca roku. Powiaty zagroziły zerwaniem kontraktów z NFZ.
Informacje zebrane przez "Rzeczpospolitą", nie pozostawiają złudzeń: zadłużenie zdecydowanej większości szpitali osiągnęło poziom, który niedługo uniemożliwi ich działanie. Ich właściciele, czyli samorządy i dyrektorzy szpitali domagają się od Narodowego Funduszu Zdrowia: rekompensat z tytułu tzw. ustawy 203 złote, zapłaty za świadczenia wykonane w ubiegłym roku ponad zakontraktowany limit i podwyżek tegorocznych kontraktów, które zostały ich zdaniem skandalicznie zaniżone.
Czy NFZ znajdzie pieniądze dla szpitali? Lesław Abramowicz, powołany niedawno prezes funduszu, ma dziś przedstawić informację o finansach funduszu. Jednak już teraz wiadomo, że fundusz pieniędzy na zaspokojenie wszystkich roszczeń nie będzie miał. Poza tym, chaos i niepewność w rozliczeniach między placówkami zdrowotnymi a funduszami każe obawiać się, że w drugim półroczu fundusz może być zmuszony do radykalnego zmniejszenia kwot kontraktów - stwierdza publicystka "Rz" Małgorzata Solecka.
Według niej, największym problemem szpitali jest ich zadłużenie wynoszące ponad osiem miliardów złotych. Problem nie jest nowy, ale staje się coraz groźniejszy.