Dramatyczna sytuacja kilkuset plantatorów pomidorów z Lubelszczyzny. Sezon zbioru w pełni, tymczasem jedyny zakład produkujący koncentraty w regionie jest w stanie upadłości. Niepewność spędza sen z oczu plantatorów. Boją się i o skup i o ceny – czy wystarczą chociaż na pokrycie kosztów produkcji.
Cena skupu pomidorów w tym roku to zaledwie 30 groszy za kilogram – przy 50-ciu groszach gwarantujących opłacalność uprawy. Poza tym zakład w Milejowie, który od lat kupował pomidory od okolicznych rolników, jest w stanie upadłości. Syndyk powierzył skup i produkcję prywatnej firmie. Ale to rozwiązanie tymczasowe. Co będzie w przyszłym roku – niewiadomo.
W tej sytuacji wielu plantatorów ma dość i rezygnuje z uprawy.
Kilkudziesięciu rolników z gminy Wisznice już od dawna z milejowskim zakładem nie współpracuje. Pomidory wożą do Łowicza i Dwikoz. Lubelszczyzna to jeden z największych regionów produkcji pomidorów w Polsce. Dlatego zdaniem plantatorów milejowski zakład powinien funkcjonować.
Zakład w Milejowie zatrudniał kiedyś 200 osób. Tym, którzy zostali grożą zwolnienia grupowe. Pracownicy liczą na powodzenie negocjacji syndyka z potencjalnymi inwestorami.