Poniżej przedstawiamy propozycja odpowiedzi ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego na list prezesa Jarosława Kaczyńskiego do premiera Donalda Tuska
Pan prezes Jarosław Kaczyński po raz kolejny wkracza na nieznany mu bliżej grunt, grunt rolny. Już miesiąc przed żniwami ogłosił cenę pszenicy na 600 zł za tonę. Nie jest w stanie zrozumieć, że słowa padające z ust znanego polityka bardzo uważnie brane są pod uwagę analityków i przedsiębiorców. Po raz kolejny też wyciąga argument związany ze spółką „Elewarr”. To nie jest podmiot, który może w sposób zdecydowany wpłynąć na sytuację rynkową. Po prostu nie posiada tak dużego udziału w rynku. Ponadto Prezes zapomina, że jest to podmiot prawa handlowego i nie ma prawa działać na szkodę spółki. Obrońca producentów zbóż i rzepaku po raz kolejny posługuje się demagogią.
Ubolewa też nad losem producentów owoców miękkich, zwłaszcza producentów czarnej porzeczki i wiśni. Tu rzeczywiście sytuacja jest trudna. Jest jednak bardziej złożona niż myśli Prezes. Po pierwsze złożyłem wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o możliwości wystąpienia zmowy cenowej podmiotów skupowych. Wystąpiłem też do Komisji Europejskiej o zastosowanie odpowiednich instrumentów dotyczących załamania cen i nadprodukcji na danym rynku. Jestem jedynym ministrem rolnictwa w Unii Europejskiej, który zrobił to sam. W krajach, gdzie wystąpiła trudna sytuacja na rynku np. moreli to organizacje reprezentujące rolników, ich zrzeszenia i izby występowały przede wszystkim z takim wnioskiem, a dopiero na końcu właściwy minister ich wspierał. U nas sytuacja jest odwrotna. To związek będący członkiem COPA COGECA NSZZ RI Solidarność organizuje pikietę pod ministerstwem rolnictwa, ale sam nie czyni nic na europejskim forum w interesie polskich rolników. Związek COPA COGECA, z wiceprzewodniczącym, senatorem Chróścikowskim upomina się o producentów moreli z południa Europy, ale ani zdaniem nie popiera wniosku ministra rolnictwa z Polski.
Czy stojąc u boku Tiahnyboka na Majdanie myślał Pan Prezes o polskich rolnikach? Czy jednym zdaniem upomniał się Pan Prezes u Ukraińców o zniesienie embarga na polską wołowinę i wieprzowinę?
Udało mi się to embargo częściowo odblokować, ale znowu mamy kłopot w odniesieniu do ukraińskiego rynku wieprzowiny. Niedawni przyjaciele prezesa Kaczyńskiego teoretycznie znieśli embargo na wieprzowinę z Polski, ale jednocześnie podnieśli opłaty czyniąc eksport nieopłacalnym. Po pierwszym przypadku ASF w małym gospodarstwie, tuż przy granicy z Białorusią, Ukraina zaostrzyła znacznie wymagania w odniesieniu do wieprzowiny z Polski. Jednocześnie jednak bez przeszkód importuje to mięso z innych państw unijnych. W tym przypadku prezes Kaczyński nabrał wody w usta. Niech Pan Prezes zaapeluje do przyjaciół z Kijowa.
Uważa Pan Prezes, że system określania wysokości strat jest niesprawiedliwy, ale jednocześnie nie przedstawia „sprawiedliwego”, czyli coś wiem, ale nie powiem. Oszukuje rolników, że jest jakaś cudowna recepta na zrekompensowanie wszystkich możliwych strat. Co do kar za przekroczenie kwot mlecznych, zgadzam się – nie powinno być karania rolników. Kwoty i tak zostaną wkrótce zniesione.
Od czterech miesięcy buduję większość w Radzie Ministrów Rolnictwa i Rybołówstwa Unii Europejskiej na rzecz zmiany wskaźnika tłuszczu i obniżenia kar za nadprodukcję.
W tej sprawie także nie napotkałem żadnej korespondencji przewodniczących komisji rolnictwa Sejmu i Senatu (posła Jurgiela i senatora Chróścikowskiego) do komisarza Ciolosa, która wspierałaby moje starania.
Panie Prezesie, jeżeli ustawia się Pan w roli poganiacza, to proszę niech Pan pogoni także swoich polityków, którzy pełniąc ważne funkcje parlamentarne i związkowe nie wykorzystują swojej siły nacisku na Komisję Europejską.
Marek Sawicki
9220825
1