Rosjanie mają kolejny pretekst do przymknięcia granic dla amerykańskiego drobiu. Epidemia salmonelli za oceanem, której przyczyną były skażone jaja jest dla Moskwy doskonałą wymówką.
Gennady Onischenko zasugerował, że „w świetle nowych doniesień medialnych dotyczących wycofania ponad pół miliarda jaj z rynku w obawie przed kolejnymi zatruciami, konieczne jest wprowadzenie surowszych zasad importu drobiu zza oceanu”. Moskwa zażądała od Waszyngtonu szczegółowych wyjaśnień, od których uzależnia swoje dalsze kroki. Wygląda na to, że czerwcowe porozumienie nie będzie jednak trwało długo. Z kolei na linii Mołdawia - Rosja doszło do kolejnego zaognienia sporu. Po winach i sokach przyszedł czas no owoce i warzywa. Federacja nie chce towaru z Mołdawii, bo twierdzi, że nie spełnia on standardów jakości - owoce i warzywa zawierają zbyt dużo pozostałości pestycydów. 136 firm, miało zezwolenia na eksport do Rosji, odebrano je 100 przedsiębiorstwom - donosi agencja Reuters. To dla mołdawskich rolników fatalna informacje, bo kryzys mocno dał im się we znaki.
------------
Pozostajemy w Rosji. Liczenie strat związanych z suszą jeszcze się nie skończyło, ale rządowi eksperci na razie zatrzymali się na 33 miliardach rubli. Zniszczonych jest 11 milionów hektarów- to prawie 30 procent wszystkich ziem uprawnych. W efekcie zbiory będą w tym sezonie o prawie 40 procent mniejsze. Ale władze uspokajają, że państwo ma wystarczające zapasy, by pokryć krajowe zapotrzebowanie. W magazynach jest 23 miliony ton ziarna, dodatkowe 9,5 milionów w magazynach interwencyjnych. Według optymistycznych scenariuszy obecne zbiory dostarczą 67 milionów ton, bardziej realne wyliczenia mówią o 60 milionach.
------------
Biopaliwa nie tylko dla gigantów. Brazylisjki rząd uruchomił program wspierania małych wytwórni zielonego paliwa, tak by rynkiem nie sterowały wyłącznie wielkie korporacje. Lokalne wytwórnie skupują surowiec od małych gospodarstw, które nie miałyby szans na współpracę z dużymi fabrykami. Dostarczane przez nich biopaliwa często wracają do rolników, którzy napędzają nimi traktory. Producenci na zachętę otrzymali ulgi podatkowe i wsparcie finansowe. W Zeszłym roku kupowały komponenty od 50 tysięcy farmerów, teraz współpracuje z nimi 100 tysięcy gospodarzy.