Senat zajmie się na najbliższym posiedzeniu nowelizacją ustawy Prawo zamówień publicznych, autorstwa PO. Zdaniem pracodawców zamówienia staną się bardziej transparentne. Wzmocni się też pozycja uczciwych przedsiębiorców w przetargach - uważają związkowcy.
Najbliższe posiedzenie Senatu rozpocznie się 6 sierpnia.
Sejmowa podkomisja pracowała nad czterema projektami noweli ustawy Prawo zamówień publicznych - trzema Twojego Ruchu oraz jednym Platformy Obywatelskiej. Jak powiedział PAP poseł PO Antoni Mężydło, podkomisja uznała w marcu, że projekt PO będzie wiodący, ponieważ kompleksowo odnosił się do problematyki zamówień publicznych.
Jak mówiła PAP sprawozdawca sejmowej komisji gospodarki Maria Małgorzata Janyska (PO), dzięki noweli uczestnicy rynku zamówień publicznych nie będą się już zmagać z największymi problemami, które do tej pory zgłaszali, czyli m.in. z dyktatem najniższej ceny.
"Kryterium najniższej ceny będzie można stosować jedynie w przypadku przedmiotów zamówienia publicznego, które są powszechnie dostępne na rynku i mają ustalone standardy jakościowe. Jednocześnie zamawiający będzie musiał udowodnić, że w opisie przedmiotu zamówienia uwzględnił koszty ponoszone w całym okresie korzystania z niego" - podkreśliła Janyska, która jest współautorką noweli.
Dodała, że jest to "rewolucyjne podejście, bo skłania zamawiającego do realizacji dobrego jakościowo zamówienia". Chodzi o to, by zamawiający nie kierował się ceną nabycia, lecz wartością zamówienia w okresie korzystania z niego. Na wartość tę składają się m.in.: koszty eksploatacji zamówienia, szkoleń, czy kompleksowych zakupów informatycznych.
Eksperci Konfederacji Lewiatan i BCC uważają, że dzięki nowelizacji zamówienia publiczne będą bardziej transparentne i konkurencyjne, a środki publiczne będą wydawane bardziej racjonalnie.
BCC popiera m.in. rozwiązanie dotyczące rozszerzenia obowiązków prezesa Urzędu Zamówień Publicznych m.in. o przygotowanie wzorów dokumentów, w tym umów, regulaminów, w toku postępowań o udzielenie zamówień publicznych.
Ekspert Konfederacji Lewiatan Marek Kowalski uważa, że dzięki noweli zwiększy się zainteresowanie zamówieniami publicznymi wśród przedsiębiorców, którzy do tej pory nie brali w nich udziału, ponieważ nie chcieli konkurować tylko i wyłącznie ceną.
Zdaniem Konfederacji Lewiatan w uchwalonej przez Sejm ustawie zabrakło jednak przepisów przejściowych, które chroniłyby interesy przedsiębiorców w przypadku kontraktów zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy. "Jest to szczególnie istotne w sytuacji, kiedy w najbliższym czasie zmieni się sposób oskładkowania umów zlecenia, co w znacznym stopniu wpłynie na koszt wykonywania usług. By zapobiec negatywnym skutkom braku tych przepisów, Lewiatan złożył (...) stosowną poprawkę do marszałka Senatu" - podkreślono.
Antoni Mężydło (PO) zapewnił PAP, że ta poprawka będzie mogła liczyć na poparcie jego klubu. "Powinna być uwzględniona w nowelizacji. Myślę, że Platforma Obywatelska przychyli się do jej przyjęcia" - ocenił.
Nowelę chwali też OPZZ, które ma nadzieję, że Senat nie zmieni jej przepisów i zostanie podpisana przez prezydenta w brzmieniu przyjętym przez Sejm. "Jeśli tak się stanie, poprawi się sytuacja prawna pracowników w przetargach publicznych. Wzmocniona będzie także pozycja uczciwych przedsiębiorców, którzy rzetelnie płacą podatki i zatrudniają pracowników w oparciu o umowę o pracę" - ocenił wiceprzewodniczący OPZZ Franciszek Bobrowski. Podkreślił, że regulacja jest wynikiem trwających od ponad roku trudnych negocjacji związków zawodowych i organizacji pracodawców.
Bobrowski zauważył ponadto, że dzięki noweli zostanie zasadniczo ograniczony prymat najniższej ceny. "Dzisiaj w przetargach preferowane są firmy, które oferują najtańsze usługi" - zaznaczył.
Przepisy o zamówieniach publicznych są podstawą wydatkowania ok. 150 mld zł rocznie. Zgodnie z nowelą zamawiający, który ogłasza przetarg i ustali cenę jako wyłączne kryterium, będzie musiał uzasadnić taką decyzję. Chodzi o to, by rozpisujący przetargi odważniej określali ich kryteria.
Teraz bowiem kryterium ceny stosuje się głównie z obawy przed zarzutami o niegospodarność czy korupcję. W praktyce nabywane są usługi czy towary o najniższej wartości, niezależnie od ich jakości czy późniejszych wysokich kosztów eksploatacyjnych.
Ustawa zakłada też, że prezes Urzędu Zamówień Publicznych ma przygotowywać i upowszechniać wykazy dobrych praktyk i tworzyć wzorce, z których mogliby korzystać zamawiający. Przepisy nakładają też na oferenta obowiązek wykazania, że proponowana przez niego cena nie jest rażąco niska - jeżeli zamawiający uzna, że cena jest dumpingowa, to oferent ma udowodnić, że tak nie jest. Nowelizacja przewiduje waloryzowanie wartości kontraktów - zawartych na okres dłuższy niż rok - w sytuacjach, na które strony umowy nie mają wpływu. Chodzi m.in. o wzrost płacy minimalnej, podatku VAT oraz składek na ubezpieczenie społeczne.
Nowością jest też to, że pracodawcy będą zobowiązani do takiego kalkulowania kosztorysów, by praca była w nich wyceniana na podstawie co najmniej płacy minimalnej. Przez brak takich przepisów firmy zaniżają koszty pracy, przewidując zatrudnienie później pracowników na czarno, bez opłacania im składek emerytalnych czy ubezpieczeniowych. W noweli zapisano także wymóg wobec oferentów, by w uzasadnionych przypadkach zatrudniali pracowników na umowy o pracę.
9223089
1