Małe elektrownie wodne mogą być lokalizowane jedynie na dotychczas istniejących piętrzeniach orzekł 22 października br. minister środowiska - prof. Maciej Nowicki na spotkaniu z prezesem Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej - Leszkiem Karwowskim, dyrektorem Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie - Jerzym Grelą oraz Generalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska - Michał Kiełsznią. Powód spotkania - awantury o prawo do budowy na Dunajcu małych, prywatnych elektrowni wodnych.
Co powiedział minister? Że: "Małe elektrownie wodne ze względu na swój stosunkowo niski (w porównaniu z innymi źródłami energii odnawialnej) potencjał energetyczny przy jednoczesnych znacznych szkodach środowiskowych takich inwestycji, nie powinny powstawać wszędzie. Ich lokalizacja powinna uwzględniać wyłącznie istniejące już w tej chwili piętrzenia na rzekach. Aby to zagwarantować, potrzebne są takie zmiany w prawie, które w sposób transparentny i jasny dla potencjalnych inwestorów zagwarantują realizację tej strategii, która opiera się i na konstytucyjnej zasadzie działania w duchu zrównoważonego rozwoju i jest zgodna z Polityką Ekologiczną Państwa".
Efekt tego spotkania jest taki, że w listopadzie br. pod nadzorem Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej przygotowany plan działań, które umożliwią zmiany w prawie regulującym powstawanie małych elektrowni wodnych na rzekach w Polsce. Zmiany w prawie mają zagwarantować istnienie transparentnego systemu obowiązującego w całym kraju. Jednocześnie wydane dotychczas dla takich inwestycji decyzje środowiskowe zostaną poddane audytowi, czyli kontroli, szczególnie pod kątem uwzględniania oddziaływania skumulowanego inwestycji (jeśli znajdują się blisko siebie). Uzgodniono także konieczność opracowania strategicznej oceny oddziaływania na środowisko dla dorzecza Dunajca.