Ma być lepsze, smaczniejsze, a przede wszystkim polskie. Zakłady mięsne wraz rolnikami chcą wprowadzić w życie nowy system produkcji wysokojakościowej wieprzowiny. A zyskać mają na tym wszyscy. Za 10 lat ma w nim uczestniczyć nawet 10% hodowców trzody chlewnej, którzy w zamian będą mogli liczyć na wyższe ceny skupu.
Na te szkolenie zgłosiło się około 10 rolników. To nie dużo. Ale biorąc pod uwagę, że takie spotkania w całym kraju trwają od kilku miesięcy organizatorzy szacują, że już 3 tysiące osób wie co to jest Pork Quality System.
Dariusz Zakrzewski – zakłady mięsne w Kosowie Lackim: dla nas to jest bardzo ważne, bo my chcemy pokazać, że kupujemy od polskich rolników i chcemy dotrzeć do konsumenta, że je polskie mięso a nie importowane.
Celem programu jest produkcja chudego, nieprzetłuszczonego mięsa wieprzowego. Aby to osiągnąć, szeregu zasad muszą przestrzegać najpierw rolnicy, a potem przetwórcy mięsa. Wszystko po to, aby na produkcie finalnym można było umieścić taki znak. Towar w sklepach ma być droższy, bo i jakość będzie gwarantowana. Aby konsumenci wiedzieli co to jest PQS planowana jest wart 20 milionów kampania informacyjna.
Witold Choiński – Izba Gospodarcza „Polskie Mięso”: dzisiaj można powiedzieć, że mięso sprzedawane w Polsce, mięso kulinarne, mięso nieprzetworzone jest mięsem anonimowym. Podchodząc do lady konsument kupuje mięso a nie produkt.
Dla rolnika udział w programie oznacza poniesienie kosztów, aby dostosować swoje gospodarstwo do stawianych wymogów. Ale zdaniem wielu gospodarzy nie jest to zbyt skomplikowane.
Jarosław Sulewski – rolnik: rolnicy, którzy się dostosowali do produkcji dobrostanu i do warunków unijnych, takich jakie narzucono nam – myślę, że jest to system łatwy do spełnienia.
Teraz trwają starania, aby część z nich hodowcom trzody chlewnej refundować w Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Ale na to potrzebna jest jeszcze zgoda Komisji Europejskiej. Wniosek w tej sprawie Komitet Monitorujący PROW ma wysłać do Brukseli jeszcze w czerwcu.
8210685
1