Ministerstwo rolnictwa nie zmieniło wielkości powierzchni referencyjnej w 2005 roku, na którą przysługują rolnikom dopłaty bezpośrednie. W 2004 i 2005 roku wynosi ona 14,8 mln ha - poinformował w środę PAP wiceminister rolnictwa Stanisław Kowalczyk.
Od wielkości powierzchni referencyjnej - liczby hektarów, na które przysługuje unijna dopłata - zależy wielkość dopłat dla rolników. Wysokość tzw. koperty, czyli środków na dopłaty bezpośrednie, ustalono przed przystąpieniem Polski do UE. W ubiegłym roku wynosiła 659 mln euro.
Jak wyjaśnił Kowalczyk, resort zdecydował się na utrzymanie w 2005 r. wielkości powierzchni referencyjnej, ponieważ od ubiegłego roku w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) zarejestrowało się 300 tys. gospodarstw, które nie ubiegały się o dopłaty za 2004 rok.
"Gdyby każde z tych gospodarstw złożyło wniosek na powierzchnie 3 ha, to wykorzystalibyśmy całą powierzchnię" - powiedział Kowalczyk.
"W 2004 roku rolnicy złożyli wnioski o dopłaty na 13,8 mln ha, więc teoretycznie jest rezerwa ok. 1 mln ha, jednak nie wszystkie powierzchnie zostały uwzględnione" - zauważył Kowalczyk.
Wiceminister podkreślił, że gdyby resort zdecydował się na zmniejszenie powierzchni referencyjnej, a rolnicy złożyli wnioski na większą powierzchnię, to musiałaby nastąpić redukcja wypłat. A wypłaty mogłyby być rozpoczęte dopiero po zakończeniu tzw. kontroli na miejscu (po zweryfikowaniu danych zawartych we wniosku ze stanem faktycznym).
W jego opinii, zmiana wielkości powierzchni referencyjnej mogłaby oznaczać przesunięcie terminu wypłat na 2006 rok.
Kowalczyk podkreślił, że powierzchnia referencyjną zgłoszona do KE w 2004 roku nie jest wielkością wymyśloną, a jest wyszacowaną przez GUS, jako powierzchnia utrzymana w tzw. "dobrej kulturze rolnej" tj. taka, na którą przysługują dopłaty.
Były wiceminister rolnictwa i negocjator w sprawach rolnych przed przystąpieniem Polski do Unii, Jerzy Plewa uważa, że 14,8 mln ha powierzchni referencyjnej, jest przeszacowane i z tego powodu część środków z UE nie zostanie wykorzystana.
Plewa jest zdania, że i w tym roku wnioski zgłoszone przez rolników będą opiewały na niższą powierzchnię niż 14,8 mln ha.
Były wiceminister argumentuje, że jeżeli tzw. koperta jest znana, a powierzchnia przeszacowana, to rolnicy otrzymują mniej pieniędzy. Jego zdaniem, zamiast 659 mln euro, wykorzystane zostanie 612 mln euro. Więc prawie 47 mln euro (tj. ok. 200 mln zł) przepadnie.
Zdaniem prezesa ARiMR Wojciecha Pomajdy, trudno było dokładnie ustalić wielkość powierzchni referencyjnej w pierwszym roku funkcjonowania dopłat. Jednak wyliczenia były dosyć trafne, gdyż wnioski opiewają na 92 proc. zakładanej powierzchni.
"Nie ma zagrożenia, że nie zostaną wykorzystane wszystkie pieniądze, bo z tego co mi wiadomo, KE wstępnie wyraziła zgodę na to by przelać całość środków jaka była przeznaczona na dopłaty w Polsce" - powiedział Pomajda.
"Nie stracimy ani jednego euro. Już w tej chwili przekazana została Polsce przez Unię cała kwota przeznaczona na dopłaty" - zapewnił PAP Kowalczyk.
Prezes Pomajda dodał, że część środków niewykorzystanych przez rolników trafi do budżetu i pokryje różnice kursowe. Przypomniał, że wypłaty są realizowane według kursu 4,7 zł za euro, a obecnie złoty jest znacznie mocniejszy. W środę za euro płacono 4,1620 zł.
.png)
Zaloguj przez Facebook
